Galerie handlowe: Miało być co drugie miejsce wolne, a wygląda to tak…

Galerie handlowe: Miało być co drugie miejsce wolne, a wygląda to tak…

Parking w Galerii Mokotów
Parking w Galerii Mokotów Źródło: Juliusz Szalek
Polacy rzucili się do galerii handlowych. Kompletnie zlekceważyli przepis o zachowaniu co drugiego miejsca wolnego na parkingu.

Wyposzczeni Polacy rzucili się na zakupy do galerii, które działają od 4 maja 2020 roku w ograniczonym zakresie (nie można np. jeść w food courtach).

Nie zastosowali się jednak do rządowego rozporządzenia, które nakazuje na parkingach zachowywać co drugie miejsce wolne. Zadanie prawidłowego parkowania od 4 maja nie należy do zarządcy parkingu, ale kierowcy. To kierowca powinien, widząc samochód, zostawić swój oddzielony jednym pustym miejscem.

Tyle tylko, że prawodawca (rząd, wydający rozporządzenie), nie uściślił wszystkiego, jak należy. A zatem nie napisał, jaka kara grozi kierowcy, który zaparkuje bez odstępu. Nie uściślił też jak taka ewentualna kara miałaby być egzekwowana.

Parkingi przy galeriach są prywatnym terenem tych przedsiębiorstw. Policja nie ma więc nic do nich (o ile nie dojdzie do zdarzenia drogowego).

Na dodatek przepisy mówią, że jeśli parking jest zajęty, to można parkować samochód obok samochodu.

Wiele wskazuje, że Polacy, wobec nieprecyzyjnych przepisów, postanowili zlekceważyć przepis. Tyle tylko, że został on ustanowiony dla bezpieczeństwa i po to, żeby koronawirus się nie rozprzestrzeniał. A tego już kierowcy nie wzięli pod uwagę.

Czytaj też:
Czy do galerii lub sklepu musimy wziąć rękawiczki ochronne?
Czytaj też:
W galeriach możemy kupować jedzenie, ale nie możemy jeść