W środę w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbył się „okrągły stół” rolniczy poświęcony sytuacji na rynku w związku z ilością sprowadzonego ukraińskiego zboża do Polski. W spotkaniu uczestniczyli wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, a także m.in. przedstawiciele organizacji rolniczych, firmy eksportowe i przetwórcze. W środę wieczorem poinformowano o osiągnięciu wstępnego porozumienia w kwestii wsparcia dla rolników.
Kowalczyk o rozmowach „okrągłego stołu"
Szef resortu rolnictwa podkreślał w dzisiejszym wywiadzie dla Polskiego Radia, że atmosfera wczorajszego spotkania była dobra. Odniósł się również do zarzutów lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka, iż podczas spotkania niewiele zaproponował. – Rozmowy były bardzo dobre. Niestety pan Kołodziejczak ma to do siebie, że jak wychodzi z sali i widzi kamerę to mówi co innego niż było w środku – powiedział Kowalczyk.
Pytany o to, czy będzie kolejna tura rozmów "okrągłego stołu" podkreślił, że „nie będzie kolejnej tur, jeśli chodzi o ustalenia". Dojdzie natomiast do spotkania uczestników rozmów za miesiąc, by – jak powiedział minister rolnictwa – rozliczyć się z tego, co ustaliliśmy.
„Celem wywiezienie zboża z Polski"
– Naszym celem jest przede wszystkim wywiezienie zboża z Polski, tego nadmiaru, i to jest szacuje na ok. 3 mln ton do żniw – powiedział wicepremier.
Mówiąc o ograniczeniu napływu zboża z Ukrainy, Kowalczyk zapowiedział wystąpienie do Komisji Europejskiej o nadanie klauzuli ochronnej w celu przywrócenia kontyngentów ceł. – To jest decyzja Komisji Europejskiej. Będziemy się starali o wsparcie pozostałych krajów przygranicznych – powiedział minister rolnictwa.
Polityk zapowiedział również badanie na granicy żywności, w tym zboża. – I dopiero wtedy, gdy mamy pewność, że jest ono dobre, to samochód będzie przejeżdżał dalej. A na czas badania (doba, może trochę więcej) będzie musiał poczekać – powiedział Kowalczyk.
Czytaj też:
Wicepremier Henryk Kowalczyk porównał się do prezydenta USA. „Też kiedyś dostał jajkiem”Czytaj też:
Witek: Rozumiem protesty rolników. Mają żal, bo sytuacja jest trudna