W sieci pojawiło się niepotwierdzone nagranie przedstawiające testy kapsuły Crew Dragon, które odbyły się 20 kwietnia. Zakończyły się one eksplozją kapsuły. NASA i SpaceX informują, że podczas testów doszło do anomalii, która obecnie jest badana.
„NASA została poinformowana o wyniku testu przeprowadzonego przez SpaceX oraz anomalii, która podczas niego wystąpiła. Będziemy współpracować w celu zapewnienia bezpieczeństwa i kontynuacji naszego programu lotów załogowych”. - napisał na Twitterze Jim Bridenstine z NASA.
Kapsuła do lotów załogowych
Kapsuła Crew Dragon miała przeprowadzić pierwszy testowy lot w czerwcu, a już pod koniec roku miała zabrać pierwszych astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Podczas feralnego testu sprawdzane były silniki kapsuły SuperDraco, które odpowiadają za jej napęd, gdy ta znajduje się już w kosmosie.
Usunięte nagranie
Nagranie z testów pojawiło się na Twitterze, ale szybko zostało usunięte. NASA ani SpaceX nie potwierdziły jego autentyczności. Nie wiadomo też, czy faktycznie doszło do eksplozji, ale świadkowie zdarzenia mówią, że w tym terminie, nad przylądkiem Canaveral, gdzie znajdują się stanowiska testowe SpaceX, widać było kłęby pomarańczowego dymu.