Pandemia wstrzymała pracę i ruch w miastach. Usługi dostawcze Ubera – Uber Eats – nabrały nowego znaczenia. Teraz jest to największe źródło przychodów firmy.
Przychody z Eats osiągnęły 1,2 miliarda dolarów w drugim kwartale, dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, podała firma. W międzyczasie przychody firmy Uber’s Rides spadły o 67 proc. do 790 milionów dolarów. Rezerwacje brutto w przypadku przejazdów spadły o 73 proc. w tym okresie, podczas gdy w przypadku posiłków wzrosły o 113 proc.
– Nasza działalność dostawcza Eats jest teraz tak duża, jak nasza firma Rides, kiedy dołączyłem do firmy w 2017 roku – powiedział dyrektor generalny Dara Khosrowshahi podczas rozmowy telefonicznej z CNN. – Zasadniczo zbudowaliśmy drugiego Ubera w mniej niż trzy lata.
Ogólnie rzecz biorąc, Uber stracił 1,8 miliarda dolarów w drugim kwartale, wydłużając długą historię swoich stromych strat.
Przyczyniło się do tego prawie 400 mln dolarów kosztów restrukturyzacji. Firma zmniejszyła zatrudnienie o około 25 proc. czyli 6700 pracowników, zmagając się z presją wywołaną pandemią.
Przychody Ubera spadły o 29 proc. w drugim kwartale do 2,2 mld dolarów, w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. W ubiegłym kwartale firma straciła oszałamiającą kwotę 2,9 mld dolarów, osiągając przychody w wysokości 3,5 mld dolarów, co stanowi 14 proc. wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim.
Uber, który początkowo był aplikacją, od dawna para się innymi biznesami, w tym dostawami posiłków w ramach usługi Uber Eats. Ale te poboczne działalności okazały się ważniejsze w ostatnich miesiącach.
W lipcu Uber ponownie zaangażował się w tę kategorię usług, ogłaszając umowę kupna startupu z dostawami na żądanie i byłego konkurenta Eats – Postmates – za 2,65 miliarda dolarów. Transakcja ma zostać sfinalizowana w pierwszym kwartale 2021 roku.
Czytaj też:
Uber znowu zwalnia. Zamówienia na przejazdy spadły o 80 proc.