„Aby dalej rosnąć, musimy się zmienić w samowystarczalną firmę, która dłużej nie jest zależna od nowego napływu nowego kapitału od inwestorów” – napisał w liście do pracowników Dara Khosrowshahi, dyrektor zarządzający Ubera. Gruntowne zmiany w strategii firmy spowodowane są brutalną weryfikacją dotychczasowego podejścia, które jest wynikiem pandemii COVID-19.
Firma zaraportowała bowiem, że w czasie pandemii liczba połączeń wykonywanych przez kierowców spadła o 80 proc. Mimo że wzrosło zainteresowanie usługami Uber Eats, to również ta gałąź działalności firmy pozostała niedochodowa.
Zwolnieni przez Zooma
Na początku miesiąca firma poinformowała, że ze względu na trudną sytuację, będzie zmuszona zwolnić blisko 3700 pracowników. Większość z nich to osoby zatrudnione w dziale obsługi klienta. Aż 3500 pracowników w niecodzienny sposób pożegnała ostatnio Ruffin Chaveleau, dyrektor działu. Za pośrednictwem Zooma powiedziała im, że jest to ich ostatni dzień w pracy.
Uber poinformował, że jest to część planu redukcji zatrudnienia o 14 proc. Firma zatrudnia globalnie blisko 27 tys. pracowników.
Czytaj też:
Nowa rzeczywistość w Uberze. „Rzeczy będą wyglądały inaczej i dla pasażera i dla kierowcy”