Samolot dnia zagłady nad Moskwą. Został zbudowany na wypadek wojny atomowej

Samolot dnia zagłady nad Moskwą. Został zbudowany na wypadek wojny atomowej

Ił-80
Ił-80 Źródło:Shutterstock
Pierwszy raz od 12 lat rosyjski „samolot dnia zagłady” został ujrzany publicznie. Ma wziąć udział w paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie 9 maja.

„Samolot dnia zagłady” po angielsku „doomsday plane”, to nieoficjalna nazwa samolotu do sprawowania latającego centrum kontroli i dowodzenia dla najwyższych władz państwowych w przypadku wojny atomowej. Jedynym dwoma krajami, które dysponują takimi maszynami, są Stany Zjednoczone i Rosja.

Rosyjski samolot dnia zagłady

Ił-80 to rosyjski doomsday plane, który ostatnio został publicznie pokazany 9 maja 2010 roku, gdy przelatywał nad Moskwą w ramach defilady wojskowej z okazji rosyjskiego Dnia Zwycięstwa. Jest to głęboko przebudowany i zmodyfikowany samolot pasażerski Ił-86. Jego wyróżniającym elementem jest „garb” na przedniej części kadłuba, w którym znajdują się elementy elektroniczne i łączności.

Tak jak w przypadku amerykańskiego samolotu Boeing E-4B, tak samo w przypadku Ił-80 o wyposażeniu samolotu wiadomo niewiele, a jeszcze mniej informacji jest oficjalnie potwierdzonych. Wiadomo, że Ił-80 prawie w ogóle nie ma okien, a kabinę pilotów od reszty oddziela specjalne przegroda. Prawdopodobnie ma to zminimalizować efekt impulsu elektromagnetycznego (EMP), który pojawia się w efekcie eksplozji ładunku jądrowego.

Samoloty doomsday plane są przede wszystkim wyposażone w zaawansowane systemy łączności, w tym satelitarnej oraz z łodziami podwodnymi przenoszącymi ładunki jądrowe. W grudniu 2020 roku rosyjskie media poinformowały, że część wyposażenia łączności z Iła-80 została skradziona podczas prac serwisowych.

Czytaj też:
Rosyjski samolot zwiadowczy nad Bałtykiem. Niemcy poderwały myśliwce

Samoloty te są także wyposażone w systemy medyczne i podtrzymywania życia oraz zaawansowane systemy obronne, mogą być także tankowane w powietrzu. Całe wyposażenie jest dostosowane do potrzeb zapewnienia ciągłości dowodzenia przez prezydenta kraju.

Ił-80 pojawił się publicznie po raz pierwszy od 12 lat na moskiewskim niebie. Nieoficjalnie są to przygotowania do udziału w defiladzie z okazji rosyjskiego Dnia Zwycięstwa 9 maja. Niektórzy z analityków sugerują, że publiczna pokazania samolotu ma być wysłaniem sygnału przez Putina Zachodowi, że jest gotowy na każdą ewentualność. Nawet taką, w której konieczne będzie wykorzystanie „samolotu dnia zagłady”.

Czytaj też:
W co gra Putin w sprawie Mołdawii? Gen. Skrzypczak: Czarny scenariusz, ale mało realny

Opracował:
Źródło: WPROST.pl