Serialowych „Reniferków” jest o wiele więcej. Tak stalking niszczy życie Polakom

Serialowych „Reniferków” jest o wiele więcej. Tak stalking niszczy życie Polakom

Stalking
Stalking Źródło: Shutterstock / Netflix screenshot
Stalking jest niebezpiecznym zjawiskiem, spotykanym w wielu miejscach na świecie. Ofiarą można stać się w najmniej spodziewanym momencie. Okazuje się, że Polacy czasem doświadczają sytuacji podobnych do tych, co bohater serialu „Reniferek”.

Stalking ma miejsce wtedy, gdy dana osoba w uporczywy sposób jest nękana przez drugą. Zjawisko może przybierać łagodniejsze i bardziej zaawansowane formy, jednak zawsze zaburza spokojne życie ofiary. Bywa, że mowa o wysyłaniu masowych ilości wiadomości czy nękanie natarczywymi telefonami. Czasem kończy się też na śledzeniu, a nawet grożeniu śmiercią.

W ostatnim czasie o stalkingu zrobiło się wyjątkowo głośno za sprawą hitowego serialu Netflixa. Mowa o tytule „Reniferek”, w której zapoznajemy się z prawdziwą historią Richarda Gadda. Mężczyzna, który gra główną rolę, jest jednocześnie bohaterem, który w prawdziwym życiu doświadczył opisywanych wydarzeń. Serial jest aktualnie jednym z najchętniej oglądanych na platformie i niezmiennie wywołuje wiele emocji oraz dyskusji.

Dodatkowe emocje wzbudza to, że serialowa stalkerka została zidentyfikowana przez internautów. Wiadomo już, jak nazywa się kobieta, a ta potwierdziła swoją tożsamość – ostatnio wzięła nawet udział w internetowym wywiadzie u dziennikarza Piersa Morgana, gdzie wypierała się tego, o co ją oskarżono. Sprawę masowo śledzą na YouTube internauci.

Okazuje się, że w Polsce dochodzi do wielu podobnych historii, a o stalkerów nietrudno. Ciekawymi danymi dotyczącymi tej kwestii podzieliło się z nami polskie biuro detektywistyczne. Wnioski są zasmucające.

Stalking w Polsce. „Reniferków” jest więcej

„Sprawa jest poważna, bo rośnie ilość przypadków prześladowania czy stalkingu. Musimy jako społeczeństwo na nowo zdefiniować to podjęcie. Stalking nie musi być agresywny, by budzić nasz niepokój, sprawiać poczucie zagrożenia i dyskomfortu. Każdego roku do naszej agencji detektywistycznej trafia blisko 100 spraw dotyczących prześladowania. Wiele z nich to sprawy uznane przez policję za niewarte interwencji” – zdradzała Małgorzata Marczulewska, prywatny detektyw i windykator.

100 przypadków stalkingu rocznie to dużo, a jak wiadomo, nie wszystkie sprawy tego typu są zgłaszane do biur. Ofiarami mogą być osoby każdej płci. „To jest bardzo demokratyczne zjawisko, bo mamy wiele przypadków prześladowanych kobiet, ale nie brakuje także prześladowanych mężczyzn” – mówiła detektywka.

Stalking nie jedno ma imię

Przedstawiciele biura detektywistycznego poinformowali, że stalking może dotyczyć relacji matrymonialnych, zawodowych czy nawet rodzinnych. Czasem ofiara nie zna swojego stalkera, tylko dobiera od niego wiadomości w mediach społecznościowych. Bywa, że stalkerem okazuje się były małżonek albo kolega lub koleżanka z pracy. Jednocześnie Małgorzata Marczulewska podkreślała, że znaczna część spraw dotyczących stalkingu zaczyna się od relacji matrymonialnych.

„Jedna z naszych klientek umówiła się na spotkanie z mężczyzną. Po dwóch randkach nie zdecydowała się na kontynuowanie znajomości. Mężczyzna napisał do niej ponad sto wiadomości na Facebooku i Instagramie, odwiedzał ją pod blokiem. Pytał, dlaczego kobieta nie chce dać mu szansy. Wieczorem pisał jej wulgarne wiadomości, w których obrażał ją od najgorszych, a rano jak gdyby nigdy nic pisał do niej „dzień dobry”. Kobieta nie mogła zaznać spokoju przez kilka miesięcy” – mówiła detektyw Marczulewska.

Podobnych przypadków było o wiele więcej. „Inna klientka rozstała się z partnerem, a ten wpadł w taką manię na jej temat, że pisał nie tylko do niej, ale do jej przyjaciół, znajomych, rodziców. Odwiedzał ją w pracy, dopytywał znajomych o to czy ma jakieś relacje z innymi mężczyznami, pisał do znajomych z Facebooka swojej byłej partnerki wiadomości pełne żalu, rozczarowania i oskarżeń o zdradę. Taka sytuacja trwała rok. Jak to możliwe? Mężczyzna nigdy nie był agresywny. Był jednak osaczający, a jego rozpacz sprawiła, że jego była partnerka, również niemal doznała załamania nerwowego” – relacjonuje Małgorzata Marczulewska.

Uwaga na stalkerów. Tego unikaj

Trudno przewidzieć, kiedy staniemy się ofiarą stalkera i czasem nie da się zapobiec takiej sytuacji. Gdy już dojdzie do niepokojącego incydentu najlepiej nie prowokować stalkera i nie podgrzewać jego zainteresowania. „Stalkerów nie należy ignorować. Nie należy także prowokować ich do agresywnego czy trudnego do kontroli zachowania. Zwykle są to osoby nieprzewidywalne, nie możemy być więc pewni, jak się zachowają, a niestety zdarzały się sytuacje, gdy zazdrość powodowała tragedie” – mówiła detektyw Małgorzata Marczulewska.

Jesteś ofiarą stalkera? Pamiętaj, że nie musisz zostać z tym sam. Każdy przypadek stalkingu powinien być zgłaszany na policję lub do prywatnych detektywów. To często jedyne bezpieczne rozwiązanie.

Czytaj też:
Prześladowca nęka Ewę Swobodę. „Ten ktoś jest popie******y”
Czytaj też:
Krzysztof Gonciarz oskarża Darię Dąbrowską o stalking. Publikuje dowody

Źródło: WPROST.pl / materiały prasowe/Agencja Detektywistyczna Szczecin Małgorzata Marczulewska