Google zajrzy do twoich wiadomości. Nowe funkcje Gemini budzą kontrowersje

Google zajrzy do twoich wiadomości. Nowe funkcje Gemini budzą kontrowersje

Google
Google Źródło: Shutterstock / salarko
Google wprowadza zmianę: Gemini uzyska dostęp do aplikacji w telefonie bez pytania o zgodę. Sprawdź, od kiedy i jak to wyłączyć.

Google wprowadza istotne zmiany w działaniu aplikacji Gemini. Użytkownicy Androida otrzymali już powiadomienia o planowanej aktualizacji, która wejdzie w życie 7 lipca 2025 r. Po tej dacie Gemini będzie mogło uzyskać dostęp do aplikacji takich jak Telefon, Wiadomości, WhatsApp czy Narzędzia, niezależnie od tego, czy funkcja Gemini Apps Activity jest aktywna.

Automatyczne włączanie

Firma informuje, że zmiany mają na celu ułatwienie interakcji asystenta z urządzeniem. Problem w tym, że nowa funkcja będzie włączona automatycznie, bez pytania użytkownika o zgodę. Aby ją dezaktywować, należy ręcznie zmienić ustawienia w aplikacji. Jeśli użytkownik już wyłączył te opcje wcześniej, pozostaną one nieaktywne.

Zmiana wpisuje się w szerszy trend agentyzacji sztucznej inteligencji, który polega na przekształcaniu prostych czatbotów w autonomiczne agenty. Nowe systemy AI, takie jak Gemini, mają wykonywać zadania poza oknem czatu – m.in. na stronach internetowych i w aplikacjach mobilnych. Ich celem jest zwiększenie efektywności i odciążenie użytkownika w codziennych czynnościach, np. poprzez samodzielne rezerwowanie biletów, wypełnianie formularzy czy odpowiadanie na wiadomości.

Analiza treści

Nowa funkcjonalność oznacza, że Gemini będzie mogło analizować treści z aplikacji, w tym SMS-y i wiadomości z komunikatorów, bez widocznego ostrzeżenia. W teorii takie działanie ma pomóc asystentowi lepiej wspierać użytkownika w codziennych zadaniach, np. proponując odpowiedzi lub oferty w oparciu o kontekst rozmowy.

Google podkreśla, że dane użytkowników są anonimizowane i nie trafiają do zewnętrznych firm ani nie służą do trenowania modeli AI. Niemniej osoby bardziej wyczulone na kwestie prywatności mogą uznać te zmiany za kontrowersyjne. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest samodzielne wyłączenie zbędnych funkcji.

Czytaj też:
AI „pobije” lekarzy? Zaskakujące badania
Czytaj też:
Od fascynacji do lęku. Sztuczna inteligencja oczami Polaków