Projekt Ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa budzi poważne zastrzeżenia

Projekt Ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa budzi poważne zastrzeżenia

Piotr Mieczkowski, Digital Poland
Piotr Mieczkowski, Digital Poland Źródło:Digital Poland
Po miesiącach oczekiwania i niepewności światło dzienne ujrzała w końcu najnowsza propozycja Ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC). Jest to kluczowy dokument, który pozwoli po dłuższym oczekiwaniu rozpocząć aukcję częstotliwości na potrzeby sieci 5G. Chociaż oczekiwanie się skończyło, to okazuje się, że wątpliwości pozostały.

Kluczowym elementem ustawy o KSC jest wprowadzenie do przepisów możliwości uznania dostawcy technologii za „dostawcę wysokiego ryzyka”. Firma, która zostanie za takiego uznana, straci możliwość udziału w przetargu na sieć 5G, a polscy operatorzy telekomórkowi będą musieli w ciągu 5 lat usunąć ze swojej sieci wszystkie urządzenia tego producenta, które były zainstalowane na potrzeby sieci wcześniejszych generacji (3G i 4G).

– To już szósta wersja dokumentu – komentuje Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający fundacji Digital Poland. – Niestety propozycja w tym kształcie zawiera szereg przepisów, które można uznać za budzące poważne wątpliwości, tak z perspektywy przepisów polskiego prawa, jak i Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej czy też umów międzynarodowych zakazujących dyskryminacji ze względu na pochodzenie. Uznanie danego podmiotu za dostawcę wysokiego ryzyka będzie w praktyce oznaczało wykluczenie go z polskiego rynku i wzrost kosztów prowadzenia biznesu dla operatorów oraz pogorszenie jakości i cen dla klientów końcowych.

Projekt bez jasnych zasad wykluczania z przetargów na 5G

Projekt Ustawy o KSC powstaje w bólach. Początkowo odpowiedzialne było za niego Ministerstwo Cyfryzacji, które zostało zlikwidowane i wchłonięte przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Do pierwszej wersji ustawy zgłoszono ponad 800 uwag. Obecna, szósta wersja projektu została natomiast skierowana do Komitetu Rady Ministrów bez konsultacji społecznych. Jednym z głównych punktów spornych pozostaje możliwość wykluczenia firmy z przetargów na budowę sieci 5G w Polsce.

– Przy poprzedniej wersji dokumentu zastrzeżenia dotyczące możliwego ograniczenia konkurencji na rynku dostawców komponentów do budowy sieci 5G zgłosił także Prezes UOKiK. Projekt KSC skupia się przede wszystkim na kryteriach politycznych związanych z pochodzeniem dostawcy, które ma mieć znaczenie rozstrzygające dla wykluczenia – komentuje Mieczkowski.

Według projektu decyzja o uznaniu firmy za „dostawcę wysokiego ryzyka” będzie podejmowana bez analizowania urządzeń i systemów. Kolegium odpowiedzialne za podjęcie decyzji ma ją oprzeć na takich czynnikach jak prawdopodobieństwo, że dostawca znajduje się pod wpływem państwa spoza Unii Europejskiej lub NATO.

– Firmy, które na podstawie tak sformułowanych kryteriów zostaną uznane przez kolegium za „dostawców wysokiego ryzyka”, ze skutkiem natychmiastowym zostaną pozbawione możliwości uczestnictwa w przetargach, a tym samym wykluczone z polskiego rynku – mówi Mieczkowski. – Operatorzy telekomunikacyjni, którzy już w swoich sieciach mają ich sprzęt, w ciągu 5 lat będą zmuszeni się go pozbyć z obszaru uznawanego za infrastrukturę krytyczną.

Natychmiastowe decyzje bez możliwości odwołania

Zgodnie z projektem Ustawy o KSC kolegium będzie podejmować decyzje w sposób niejawny, nie można będzie się od nich odwołać i będą one natychmiastowe.

– W ustawie nie pada nazwa żadnego podmiotu, ale na ten moment z trzech głównych dostawców sprzętu telekomunikacyjnego w Polsce tylko jeden wywodzi się spoza Unii Europejskiej lub NATO. To jawna dyskryminacja, naruszająca międzynarodowe umowy handlowe i regulacje dotyczące swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Nie oznacza to jednak, że przepisy te dotyczą tylko Huawei czy ZTE. Zwracam też uwagę na takie kraje jak Japonia. W przyszłości zapisy mogą mieć też znaczący wpływ, chociażby na brak możliwości pojawienia się na rynku nowych graczy, co przy obecnych warunkach mogłoby doprowadzić do duopolu i wynikających z niego windowania stawek, opóźnień i strat dla całej gospodarki – komentuje Mieczkowski.

Jak konkluduje ekspert, twórcy ustawy o KSC powinni wyciągnąć wniosek, że przed wdrożeniem tak istotnych dla działania wielu branż przepisów, niezbędne są szerokie konsultacje, które umożliwią rozwój całego rynku telekomunikacyjnego w Polsce.

Źródło: Wprost