Trojan bankowy w Google Play. Wirus jest sprytnie ukryty

Trojan bankowy w Google Play. Wirus jest sprytnie ukryty

Sklep Google Play, zdjęcie ilustracyjne
Sklep Google Play, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / dennizn
Specjaliści odkryli trojana bankowego w sklepie Google Play. Wirus Coper podszywa się pod aplikację biurową i może wyłudzać dane, a nawet wyczyścić nam konto.

Eksperci od cyberbezpieczeństwa wykryli niebezpiecznego trojana bankowego w sklepie Google Play. Wirus jest podobny do trojanów Joker czy Harly i może sporo namieszać w naszych telefonach.

Trojan bankowy Coper

Nowe zagrożenie odkryli badacze bezpieczeństwa ze Zscaler ThreatLabz. Jak informują, wirus podszywa się pod aplikację FileFusion PDF File Manager. Ta dostępna jest w oficjalnym sklepie Google Play, gdzie ma powyżej tysiąca pobrań.

Pod pozorem aplikacji biurowej pozwalającej użytkownikom na otwieranie popularnych plików PDF, program instaluje jednak trojana bankowego Coper. Co ciekawe, odbywa się to wprost z GitHuba – popularnego serwisu dla programistów.

Coper to niebezpieczny wirus, który może podszywać się pod aplikacje bankowe i wyciągać dane użytkownika telefonu. Może on m.in. przechwytywać nasze SMS-y (w tym te z kodami jednorazowymi), rejestrować naciśnięcia klawiszy, wyświetlać nakładki nad prawdziwymi aplikacjami, imitować inne appki, a także odzyskiwać poufne dane z pamięci urządzenia.

Trojany w grach mobilnych dla dzieci

Jak pisaliśmy we Wprost.pl, ostatnio po Google Play rozprzestrzeniają się też wirusy Hiddad i Andreed, podszywające się pod mobilne gry wideo. Specjaliści z firmy bezpieczeństwa ESET alarmują, że kampanie te wydają się być wymierzone w młodsze osoby, które mogą być mniej ostrożne i świadome niż dorośli.

Fałszywe gry mogą być ekspercko ukryte w sklepie z aplikacjami, z dobrymi ocenami i dużą liczbą pozytywnych komentarzy. Te mogą być jednak wystawiane przez internetowe boty. Analityk Martin Jirkal ostrzega, że nie każda fałszywa gra kryje w sobie trojany bankowe, ale klony popularnych aplikacji zazwyczaj powstają w celu zarobienia pieniędzy.

Część z nich zawiera „jedynie” adware, czyli oprogramowanie wyświetlające często absurdalną liczbę reklam mobilnych w celu generowanie zysku dla autorów. Jako ogólną zasadę powinno się przyjąć nieinstalowanie gier wątpliwego pochodzenia oraz pilnowanie tego, jakie oprogramowanie instalują na swoich lub naszych telefonach dzieci.

Czytaj też:
Hakerzy mają dane Sony i PlayStation? „Są na sprzedaż”
Czytaj też:
AI służy także naszym wrogom. „Wojna w zakresie cyberbezpieczeństwa trwa każdego dnia”

Opracował:
Źródło: X.com, Dobreprogramy.pl