Cyberpunk 2077 wystawiony na pośmiewisko. Trafił do Muzeum Porażki w USA

Cyberpunk 2077 wystawiony na pośmiewisko. Trafił do Muzeum Porażki w USA

Błąd w Cyberpunku 2077
Błąd w Cyberpunku 2077 Źródło: YouTube / Michael Does Life
Każdy gracz pamięta premierę Cyberpunka 2077 i chaos związany z debiutem polskiej gry, która miała odmienić branżę. Uhonorować produkcję CD Projekt RED postanowiło też… Muzeum Porażki, nietypowa placówka w USA.

W Nowym Jorku turyści mogą zwiedzić dość dziwną wystawę. Museum of Failure na Brooklynie poświęcone jest ambitnym projektom ze świata technologii, które mocno spaliły na panewce. Wśród eksponatów spotkać można Google Glass, Nokię N-Gage i… .

Cyberpunk 2077 w Muzeum Porażki – czemu gra była failem?

Nietypową pozycję na wystawie zauważył jeden z użytkowników Reddita, niejaki P4ul1023. Szybko podzielił się z internautami zdjęciem, gdzie polski Cyberpunk 2077 występuje wśród innych faili ze świata gamingu. Oto jak brzmi opis tytułu:

Ukochana polska firma CD Projekt RED nakręcała hype wokół tej gry przez blisko dekadę. W społeczności graczy była to najbardziej oczekiwana produkcja roku, jeśli nie całego wieku. [...] Niestety, olbrzymie oczekiwania doprowadziły do równie olbrzymiego zawodu. Gra nie była tak spektakularna, jak można się było spodziewać. Miała mnóstwo bugów i glitchy, m.in. mikroskopijne drzewa pokrywające podłogi budynków czy czołgi spadające z nieba. [...] Wściekli fani żądali zwrotu pieniędzy, a sklepy wycofały grę ze sprzedaży.

Muzeum przewrotnie mierzy każdą porażkę za pomocą licznika faila (Fail-O-Meter). W przypadku Cyberpunka tytuł dostał 6 punktów za innowacje, 6 za design i tylko 1 za implementację. W sumie dało to ostateczny wynik 7/10, czyli dość dużą porażkę… ale mogło być gorzej.

Cyberpunk 2077 – katastrofalna premiera i późniejsza poprawa

Muzeum nieco pomija dalszą drogę Cyberpunka, który był intensywnie poprawiany i łatany przez wiele miesięcy. Przyznać też trzeba, że obecnie gra działa znośnie i otrzymała sporo darmowych aktualizacji rozwijających rozgrywkę. Przygotowywany jest też dodatek Phantom Liberty. Nie zmienia to jednak faktu, że CD Projekt przegapił najbardziej kluczowy moment dla każdego tytułu – premierę.

Jak pisaliśmy we Wprost.pl, rynkowy debiut produktu był wielokrotnie opóźniany, co jeszcze bardziej budowało wśród graczy oczekiwania i niepewność. Tuż przed grudniową premierą akcje spółki osiągnęły rekord na poziomie 460 zł. Już miesiąc później były warte o 45 proc. mniej, a do maja 2021 r. spadły do 160 zł.

Czytaj też:
Wzloty i upadki CD Projektu. Tak firma wyrosła na giganta i upadła na kolano
Czytaj też:
Wiedźmin „Project Sirius” ląduje w koszu. CD Projekt RED zaczyna od zera