„Going offline” napisał Elon Musk w swoim „ostatnim” wpisie na portalu Twitter. Wcześniej szef Tesli pisał, że nie jest pewny, czy portal z niebieskim ptaszkiem w logo, jest odpowiednim miejscem do komunikacji. Jego zdaniem, krótkie wpisy często powoduje niedomówienia i kontrowersje, których dałoby się uniknąć w dłuższych komunikatach. Wpis zamieszczony został 1 listopada. Cisza w eterze trwała trzy dni. 4 listopada Elon nie wytrzymał. Po udanym teście spadochronów ratunkowych kapsuły Crew Dragon, szef SpaceX pochwalił się sukcesem.
„Tęskniliśmy”
Twitt charyzmatycznego przedsiębiorcy spotkał się z żywą reakcją internautów. Polubiło go ponad 45 tys. użytkowników portalu. Komentarze pod wpisem nie odnoszą się do - na marginesie mówiąc - bardzo ważnej próby, a do samego przerwania milczenia. „Tęskniliśmy za Tobą!”, „Bez Ciebie było nudno”, „Cieszę się, że wróciłeś” – takich komentarzy pod twittem są już setki. Amerykański wizjoner stał się bowiem jedną z ikon Twittera. Jego wpisy uczą, bawią, a także wyprowadzają z równowagi udziałowców jego firm.
Nawiązanie do Krystyny Pawłowicz nie jest przypadkowe. Pani poseł i kandydatka na sędziego Trybunału Konstytucyjnego również zasłynęła z tego, że zapowiadała zawieszenie działalności na Twitterze, a zaraz potem znów w portalu postowała. 4 listopada, w związku ze zgłoszeniem jej kandydatury na sędziego TK, zawiesiła działalność ponownie.
twittertwitterCzytaj też:
Elon Musk znika z Twittera. „Wylogowuję się”