Federalna Komisja Handlu Stanów Zjednoczonych (FTC) wytoczyła pozew przeciw firmie Amazon. Chodzi o praktyki firmy, które miały osłabiać konkurencję oraz pozwalać spółce zachować pozycję monopolisty. Wraz z amerykańskim regulatorem federalnym osobne sprawy złożyło też 17 stanowych prokuratorów generalnych.
Amazon pozwany w USA – chodzi o monopolizację e-commerce
Pozew złożony w Seattle, gdzie Amazon ma swoją siedzibę, ma być wynikiem trwającego aż cztery lata śledztwa. To także element szerszej kampanii FTC, w tym pozwów antymonopolowych dla Google oraz Meta Platforms.
Firma Jeffa Bezosa oskarżona jest między innymi o tłumienie konkurencji, wykorzystywanie dominującej pozycji na rynku sprzedaży internetowej czy przymuszanie mniejszych sprzedawców do korzystania z usług Amazona. Wśród wniosków FTC znajduje się m.in. „ulga strukturalna dla przywrócenia uczciwej konkurencji”. Zazwyczaj wiąże się ona ze zmuszeniem przedsiębiorstwa do sprzedania aktywów czy części swojej działalności.
Zdaniem urzędników pozew ma się wpisać się w szeroko zakrojoną strategię powstrzymania postępującej dominacji firm Big Tech w sieci. Amazon kontruje, mówiąc, że działania FTC uderzą w konsumentów – doprowadzą do zmniejszenia możliwości wyboru, wyższych cen produktów i wolniejszych dostaw przesyłek. Po publikacji materiału z redakcją skontaktowało się lokalne biuro firmy Amazon. Przedstawiciele spółki zachęcają do zapoznania się z pełnym stanowiskiem przedsiębiorstwa.
Pozew Amazona wpłynął na ceny akcji
Nie trzeba było długo czekać na odzew nowojorskiej giełdy. Jeszcze 20 września akcje spółki były warte nawet 139 dolarów. Na zamknięciu 26 września, już po ogłoszeniu pozwu FTC, akcje Amazona traciły ok. 3 proc. z ceną 131 dolarów. Od środowego poranka poziom wsparcia dla udziałów nadal się pomniejsza, z ceną oscylującą w okolicach 126 dolarów.
W bieżącym roku Amazon nadal radzi sobie jednak dobrze, bo nawet z ostatnią obniżką akcje firmy rosną. Od stycznia wynik przedsiębiorstwa poprawił się o około 40 procent, z poziomu 85 dolarów za akcję.
Czytaj też:
Epic Games z 520 mln dol. grzywny. Chodzi o Fortnite i dzieciCzytaj też:
UOKiK postawił zarzuty popularnym platformom. Grozi im surowa kara