Dane na komputerach należących do firmy Garmin zostały zaszyfrowane i zablokowane przy pomocy hasła. Hakerzy zażądali 10 mln dolarów okupu, aby je przekazać. Nie ma oficjalnej wiadomości, czy Garmin przekazał pieniądze. Firma zaprzecza, ale pewne jest, że dane zostały odszyfrowane, a tego typu zabezpieczenia niezwykle trudno obejść, a złamanie szyfru trwa przeważnie o wiele dłużej, niż w tej sytuacji. Wielu ekspertów otwarcie twierdzi, że firma ugięła się pod żądaniami hakerów i przelała im 10 mln dolarów (prawdopodobnie za pomocą Bitcoinów). Portale branżowe sugerują, że za atakiem stoi rosyjska grupa hakerów nazywająca się Evil Corp, lub Dridex Gang.
Dostęp odzyskany
„Miło nam poinformować, że wiele systemów i usług dotkniętych awarią, włączając w to Garmin Connect, już działa. Niektóre funkcje nadal mają czasowe ograniczenia, gdyż pracujemy nad odzyskaniem wszystkich danych” – napisała firma w poście na Twitterze. „Chcielibyśmy podziękować wszystkim klientom za cierpliwość i zrozumienie” – dodano. Garmin twierdzi także, że nie ma żadnych dowodów na to, że jakiekolwiek dane klientów zostały skradzione. Czemu to takie ważne? Aplikacja biegowa zapisuje bowiem ogromne ilości informacji, które mogą być kluczowe dla wielu firm. Ubezpieczyciele na pewno chętnie dowiedzieliby się o tym, czy dana osoba ma podwyższone tętno, zwiększone ryzyko poważnej kontuzji itp.
Czytaj też:
Garmin padł ofiarą ataku rosyjskich hakerów? Przestępcy żądają 10 mln dolarów