Przemysł zbrojeniowy – filar polskiego bezpieczeństwa
Artykuł sponsorowany

Przemysł zbrojeniowy – filar polskiego bezpieczeństwa

Nowy bojowy pływający wóz piechoty Borsuk
Nowy bojowy pływający wóz piechoty Borsuk Źródło: Waldemar Młynarczyk
Doświadczenia wojny w Ukrainie oraz zdynamizowanie procesu budowy nowoczesnych Sił Zbrojnych RP pokazały, że Polska potrzebuje silnego i, na ile to możliwe w XXI w., niezależnego przemysłu obronnego. Takiego, który odpowie na potrzeby armii w perspektywie kilku lat, a nie – jak dotąd – dekad. Rolę tę odgrywa Polska Grupa Zbrojeniowa.

Polska Grupa Zbrojeniowa to lider polskiego przemysłu obronnego. Skupia kilkadziesiąt podmiotów zatrudniających ponad 19 tys. pracowników. Swoją działalnością obejmuje wszystkie kluczowe domeny, w jakich funkcjonują współczesne siły zbrojne. Co najmniej od kilku lat jest kluczowym partnerem resortu obrony narodowej w procesie modernizacji technicznej i rozbudowy liczebnej Wojska Polskiego. Wojna w Ukrainie jeszcze zdynamizowała tę współpracę i sprawiła, że praktycznie wszystkie spółki Grupy Kapitałowej zwiększyły lub zwiększają tempo i wielkość produkcji.

Szeroki wachlarz możliwości

Przez lata w Polsce o krajowej zbrojeniówce mówiło się mało i niezbyt dobrze. Mimo to udało się opracować i wyprodukować sprzęt i uzbrojenie spełniające najwyższe standardy. Przykładów jest sporo, ale te najsłynniejsze to zestawy przeciwlotnicze Piorun, armatohaubice Krab i moździerze samobieżne Rak, broń strzelecka z Fabryki Broni Łucznik i Zakładów Mechanicznych Tarnów, sprzęt łączności z WZŁ-1 czy radiolokacja z PIT-RADWAR.

Pierwszym sygnałem, który pokazał, że kraj taki, jak Polska, z jego uwarunkowaniami geopolitycznymi, musi mieć silny i możliwie samowystarczalny przemysł, była pandemia Covid-19. W czasie gdy doszło do zerwania lub czasowego przerwania łańcuchów dostaw, Polska Grupa Zbrojeniowa zdołała terminowo wywiązać się ze wszystkich poważnych zobowiązań wobec Wojska Polskiego i innych partnerów. Nie było to proste, ale udało się to osiągnąć poprzez racjonalne gospodarowanie potencjałem i zgromadzonymi zasobami.

Drugim sygnałem okazała się wojna w Ukrainie i płynące stamtąd doświadczenia w zakresie napraw sprzętu wojskowego. Realny konflikt pokazał jak istotne jest posiadanie zdolności do szybkiej obsługi i napraw sprzętu.

Polska Grupa Zbrojeniowa ma w tym zakresie szeroki wachlarz możliwości i bogate doświadczenia, unikatowe na skalę Europy i NATO. Z racji posiadania przez Wojsko Polskie pewnej części uzbrojenia postsowieckiego spółki PGZ potrafią pracować nad jego utrzymaniem, ale także skutecznie go modernizują i modyfikują.

Armatohaubica Krab.

Z drugiej strony od ponad dwóch dekad Polska należy do NATO i cały nowoczesny sprzęt wprowadzany w tym okresie do jednostek wojskowych powstawał już zgodnie ze zunifikowanymi standardami Sojuszu. To pozwoliło Polskiej Grupie Zbrojeniowej skumulować w swoim zasobie zdolności i pracowników mających doświadczenie w obu systemach uzbrojenia. Dziś, mimo, że sprzęt postsowiecki jest systematycznie wymieniany, ta różnorodność kompetencji jest dodatkowym atutem Polski w ramach NATO.

Trzecim ważnym dla polskiego przemysłu obronnego procesem jest zwiększanie liczebne i strukturalne, a co za tym idzie, także techniczne, Wojska Polskiego. Służy temu m.in. uchwalona ustawa o obronie ojczyzny, która wprowadziła nowe zasady finansowania modernizacji technicznej wojska.

Jednocześnie zwiększono wydatki na obronność, wyrażone jako procentowy udział tych nakładów w polskim PKB. Z tych zmian korzysta także Polska Grupa Zbrojeniowa, będąca kluczowym partnerem w procesie zmieniania Sił Zbrojnych RP.

Najważniejsze programy

Proces modernizacji technicznej, rozpisany obecnie do roku 2035, składa się z kilkunastu dużych i wielu mniejszych programów. Praktycznie we wszystkich uczestniczą spółki PGZ. W przypadku Marynarki Wojennej flagowym programem jest Miecznik, dotyczący budowy trzech okrętów typu fregata. W Siłach Powietrznych przygotowywane jest przyjęcie do służby nowych maszyn szkolno-bojowych, ale równie ważna pozostaje obsługa takich maszyn jak F-16, Hercules C-130 czy M-346 Bielik. Coraz ważniejszą rolę odgrywają też bezzałogowe statki powietrzne różnej klasy i przeznaczenia.

W wojskach lądowych liczy się duża manewrowość, stąd program nowego bojowego pływającego wozu piechoty Borsuk, dywizjonowe moduły ogniowe Regina, o których sile ognia stanowią armatohaubice Krab, czy kompanijne moduły ogniowe dysponujące moździerzami samobieżnymi Rak. To także budowana trójwarstwowa obrona powietrzna, w tworzeniu której bardzo ważne miejsce zajmują rozwiązania będące efektem pracy kadry inżynierskiej i projektowej zatrudnionej w spółkach PGZ.

To także mniej spektakularne, ale równie ważne dla wojska wyroby jak broń strzelecka i broń wsparcia, indywidualne środki ochrony jak hełmy czy kamizelki, amunicja różnych typów i kalibrów. To wreszcie systemy dowodzenia i zarządzania polem walki. Wszystkie te rozwiązania i gotowe produkty powstają w spółkach PGZ lub przy współpracy z partnerami ze świata nauki i sektora prywatnego.

Karabinek Grot

Nie należy zapominać o kwestiach utrzymania już wyprodukowanego sprzętu – tutaj także PGZ odgrywa kluczową rolę. Serwisowany jest sprzęt krajowej jak i zagranicznej produkcji, co umożliwiają licencje i certyfikaty potwierdzające odpowiedni poziom kompetencji w tym zakresie.

Inwestycje

Rosnące potrzeby i oczekiwania wojska w powiązaniu ze zwiększeniem wydatków na obronność stanowią podstawę do przyspieszenia modernizacji zaplecza, jakim dysponują spółki PGZ. Praktycznie każda ze spółek realizuje już proces inwestycyjny lub przynajmniej opracowuje plany w tym zakresie. Inwestuje się nie tylko w linie produkcyjne, ale także nowe hale, magazyny.

Duże inwestycje realizowane są m.in. w Mesko S.A., WZM S.A., WZE S.A., Maskpolu S.A., wojskowych zakładach lotniczych nr 1 i 2, OBR CTM S.A. czy PGZ Stoczni Wojennej sp. z o.o. Dzięki temu zmienia się oblicze polskiej branży zbrojeniowej.

Co za tym idzie, polskie spółki odgrywają coraz większą rolę w międzynarodowych konsorcjach zajmujących się globalną produkcją uzbrojenia.

Współpraca z nauką

Wysoki poziom innowacyjności to, z jednej strony, zasługa dobrze wykształconej i przygotowanej kadry pracującej w zakładach, a z drugiej – rezultat udanej współpracy ze światem nauki. W wyniku konsekwentnych działań PGZ współpracuje z ponad 20 uczelniami wyższymi. Ważne miejsce zajmuje też udział w projektach badawczo-rozwojowych realizowanych między innymi przy współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Uczelnie są nie tylko inspiratorem wielu interesujących badań i rozwiązań, ale także zasilają polską zbrojeniówkę w młodą kadrę inżynierską. Sam PGZ poszukuje pracowników także w szkołach technicznych i zawodowych, gdyż realizacja tak wielu zróżnicowanych projektów wymaga zwiększenia zatrudnienia i pozyskania wykwalifikowanych pracowników na różne stanowiska.

W ostatnim czasie Polska Grupa Zbrojeniowa zwiększyła nie tylko tempo prac, ale także rozbudowuje swój potencjał. Wzrosła liczba kontraktów zagranicznych, a wyroby takie jak Piorun, Krab czy Grot stały się wizytówką polskiego przemysłu obronnego.

To ważne, bo choć rozpędzanie takiej struktury, jaką jest grupa kapitałowa PGZ, wymaga czasu, to ostatnich kilkanaście miesięcy pokazało, że nie został on zmarnowany, a wyroby oferowane przez polskich producentów zyskują coraz większe uznanie. Co istotne, gros produkowanego uzbrojenia i wyposażenia tafia do Wojska Polskiego wspierając proces jego rozbudowy i wpływając na poziom bezpieczeństwa kraju.

Źródło: Zofia Szkarłat