Dziennikarz Wirtualnej Polski porównał ceny perfum sprzedawanych w sklepach Douglas w Polsce i Niemczech. Odwiedził miejscowość Schwedt oraz nasz rodzimy Szczecin, a analizę wzbogacił danymi ze sklepów internetowych. I tak okazuje się, że za 100 ml Carolina Herrera Good Girl klient w Niemczech zapłaci w przeliczeniu na naszą walutę 266,82 zł. W Polsce musimy dołożyć 20 zł więcej. Za 50 ml Lancome La vie est belle czyli produkt reklamowany przez Julię Roberts w Polsce musimy zapłacić 409 zł. U zachodnich sąsiadów nieco ponad 150 zł mniej. Męski zapach Bleu de Chanel w Niemczech kosztuje około 486 zł. Panowie sięgający po ten produkt w Polsce muszą nastawić się na większy wydatek, bo identyczny flakonik 100 ml kosztuje u nas niemal 600 zł.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie kosmetyki są droższe w Polsce niż za Odrą. Koszt flakonika 75 ml Le Beau Jeana Paula Gaultiera wynosi 295 zł, a u nas 249 zł. Warto dodać, że jest to wartość po obniżce, a regularna cena wynosi 315 zł. Dziennikarz WP zauważył jednak, że w naszych sklepach trudniej o zdobycie zestawów promocyjnych, a niemieccy klienci mają pod tym względem dużo większy wybór. Dlaczego za perfumy w Polsce musimy płacić więcej? Redakcja WP poprosiła sieć Douglas o komentarz w tej sprawie, ale wciąż nie uzyskała odpowiedzi. Przypomnijmy, koncern Douglas pochodzi z Niemiec i ma siedzibę w Düsseldorfie.
Czytaj też:
Pracownicy Biedronki dostaną podwyżki. Warunek? Ocena za ubiegły rok