Powrót do przeszłości po awarii terminali. Bez gotówki nic nie można było załatwić

Powrót do przeszłości po awarii terminali. Bez gotówki nic nie można było załatwić

Transakcja kartą
Transakcja kartąŹródło:Shutterstock / Stokkete
Na kilka godzin przenieśliśmy się do przeszłości, w całym kraju doszło do dużego zamieszania. Powód? Awaria terminali płatniczych sprawiła, że w wielu miejscach za zakupy czy usługi trzeba było płacić wyłącznie gotówką. A tej nie można było podjąć z bankomatów.

To był iście płatniczy Armagedon. W poniedziałek wieczorem nastąpiła wielka awaria terminali, pierwsze zgłoszenia napływały już po godzinie 17.

Awaria terminali. Karty płatnicze nie działają

W całej Polsce użytkownicy kart płatniczych mieli problemy z uiszczeniem należności, o płatnościach bezgotówkowych trzeba było zapomnieć. W ciągu zaledwie trzech godzin w serwisie downdetector.pl odnotowano blisko trzysta zgłoszeń dotyczących awarii kart Visa. Zgłoszenia pochodziły z największych polskich miast.

Inne firmy też miały problemy z obsługą płatności. Dostawca terminali PolCard informował o utrudnieniach dotyczących autoryzacji transakcji bezgotówkowych. Jak wielka to mogła być skala najlepiej świadczy fakt, że ta firma obsługuje ponad 210 tys. urządzeń w całym kraju.

– Visa jest świadoma problemu, który dotknął niektórych posiadaczy kart dokonujących płatności w Polsce. Systemy Visa działały w tym czasie normalnie, natomiast my współpracowaliśmy z naszymi partnerami, by udzielić im wsparcia i zbadać okoliczności powstania tej sytuacji. – pisze firma oświadczeniu nadesłanym do redakcji.

Awaria terminali. Powrót do przeszłości, płatność tylko gotówką

Informacje o finansowej blokadzie płatności szybko pojawiły się w mediach społecznościowych. Internauci skarżyli się, że musieli zrezygnować z licznych usług. Wiele osób, zwłaszcza bezgotówkowych miało nie lada problem.

W marketach spożywczych nie można było zapłacić kartą za zakupy przez co utworzyły się długie kolejki, wielu kupujących rezygnowało z zakupów. „Właśnie wróciłem z netto, gdzie nastąpiła jakaś awaria i nie można było płacić kartą"– napisał jeden z klientów tej sieci na Twitterze. Z wpisów wynikało, że awaria dotknęła również żabkę jak i liczne osiedlowe sklepy.

Skarg było znacznie więcej. Kurierzy mieli problem z dostawą zamówień bezgotówkowych, a w pizzeriach i restauracjach trzeba było płacić gotówką. Kłopoty mieli kierowcy na autostradach z opłaceniem należności na bramkach, nie działały bilety online. Przez wiele godzin karty płatnicze przypominały bezwartościowy gadżet, większość z nas znowu musiała sięgnąć głębiej do portfela.

W wielu miejscach pojawiały się kartki z informacją: "Z przyczyn niezależnych od nas (ogólnopolska awaria terminali) nie można dziś dokonać płatności kartą. Przepraszamy za utrudnienia".

Wszędzie pojawiały się prośby o przygotowanie gotówki, ale i z tym były kłopoty, gdyż w wielu miejscach do późnych godzin nie można było wypłacić pieniędzy z bankomatów. Dochodziło do niecodziennych sytuacji, klienci zatankowali paliwo na stacji benzynowej, a nie mogąc uiścić opłaty dzwonili do bliskich, by ci przywieźli im gotówkę.

Wieczorem pojawiły się pierwsze komunikaty, że po awarii nie powinno być już ani śladu. U wielu osób niesmak jednak pozostał.

Czytaj też:
Tradycyjny pieniądz coraz mniej popularny
Czytaj też:
Przerwy techniczne w bankach. Lepiej mieć gotówkę

Opracował:
Źródło: Business Insider