Grzybobranie to jedna z wakacyjnych przyjemności, która ma dziesiątki zwolenników. Poszukiwanie kapeluszy w leśnym mchu jest nie tylko relaksujące, ale i wciągające. Zanim wybierzemy się na grzyby powinniśmy jednak zrobić dwie rzeczy: dokładnie przestudiować atlas grzybów, by nie zebrać trujących okazów, a także sprawdzić, czy w miejscu, w którym planujemy szukać grzybów w ogóle możemy to robić. Bo nie wszędzie grzybobranie jest dozwolone.
Gdzie nie wolno zbierać grzybów?
W Polsce w wielu lasach można spacerować bez przeszkód. To oznacza, że można także zbierać grzyby, jagody czy jeżyny i korzystać z dobrodziejstw natury. Nie wszędzie jednak jest to możliwe, a przepisy jasno wskazują, gdzie nie powinniśmy zagłębiać się w gęstwiny.
Zbieranie grzybów jest niedozwolone w:
- na terenie rezerwatów i parków narodowych, co oznacza, że jeśli jestesmy na wycieczce w górach czy w puszczy, nie powinniśmy zbierać żadnych leśnych owoców ani grzybów
- w miejscach, w których znajdują się drzewostany nasienne
- w miejscach, w których istnieją ostoje dzikiej zwierzyny
- w miejscach, w których są uprawy do 4 metrów wysokości
Grzybów nie wolno również zbierać na terenach wojskowych oraz w lasach styanowiących własność Skarbu Państwa.
Jaki mandat za grzybobranie?
Za złamanie przepisów mogą grozić wysokie kary. Oscylują one od 500 złotych do nawet 5 tysięcy złotych, jeśli zostaniemy przyłapani na zbieraniu grzybów chronionych. Niektóre gatunki bowiem podlegają ochronie i bezwzględnie nie wolno ich zrywać. To między innymi:
- boczniak mikołajkowy
- borowik korzeniasty
- borowik szatański
- borowik żółtobrązowy
-
promieniak wilgociomierz
Czytaj też:
Popularny kurort mówi dość załatwianiu się w morzu. Kara przyprawia o zawrót głowyCzytaj też:
W Tatrach sypią się mandaty. Turyści nie przestrzegają tych zasad