Święcenie pojazdów, łóżko z Ikei i odwołana dostawa. Interwencja „Wprost”

Święcenie pojazdów, łóżko z Ikei i odwołana dostawa. Interwencja „Wprost”

Klienta złożyła reklamację na sposób dostawy łóżka
Klienta złożyła reklamację na sposób dostawy łóżka Źródło: Pixabay
Dostawca mebli był już praktycznie pod blokiem klientki, ale kiedy zobaczył, że jest problem z przejazdem ulicą, anulował zamówienie i pojechał dalej. Na propozycję pani Moniki, by skorzystał z innej ulicy, odpowiedział, że nie jest ona jedyną klientką i że nie będzie dla niej zmieniał ustalonego planu dnia. Zapytaliśmy biuro prasowe Ikea, czy dostawca nie powinien był wykazać się dobrą wolą i podjąć próby wykonania zamówienia. Efekt przeszedł nasze oczekiwania.

Pani Monika z aglomeracji śląskiej zamówiła w Ikei łóżko piętrowe z opcją dostawy. Termin został ustalony na niedzielę – to jedyny dzień, gdy mogła odebrać zamówienie bez konieczności brania wolnego albo angażowania kogoś z rodziny.

Dostawca mebli zawrócił 300 m przed celem

– Zaznaczyłam, że nie mogę mieć żadnych opóźnień, bo syn nie będzie mieć na czym spać, a poza tym w dni robocze nie mogę czekać na dostawcę, tym bardziej że wskazuje on dość długi przedział godzin, w którym może przyjechać, więc de facto przez pół dnia trzeba być w domu – mówi pani Monika w rozmowie z Wprost.

W ustalonym dniu czekała na dostawcę, ale ten się nie pojawił: zadzwonił z informacją, że jednak nie dotrze, bo nie ma jak przejechać ulicą, w związku z czym anuluje dostawę.

– To prawda, było święcenie pojazdów, w związku z czym na kilkanaście minut zamknięto drogę, którą przejazd zaplanował dostawca. Na moje osiedle można było dojechać inaczej, wystarczyło zmienić ustawienia w nawigacji. To kwestia dobrej woli i minimum wysiłku – relacjonuje czytelniczka.

Źródło: Wprost