Jaki był 2020 rok dla TGE i całego rynku energetycznego?
Na pewno bardzo ciekawy, ponieważ zdarzyły się rzeczy zaskakujące, do których musieliśmy się szybko adaptować. Największym szokiem były pierwsze dwa tygodnie marca, gdy ze stanu rozpędzenia biznesowego, do którego byliśmy przyzwyczajeni, przeszliśmy do lockdownu i pandemii. Gospodarki zaczęły się zamykać, konsumpcja wewnętrzna hamować - a nie da się ukryć, że rynek energii jest zależny od tych czynników. Dalej: spadek zapotrzebowania na energię elektryczną i gaz, z różną dynamiką, odbił się na cenach energii, w ślad za cenami CO2. Zaczęła się huśtawka cen. Przypomnijmy, że w ramach wiosennej tarczy wdrażany był np. model odraczania płatności za energię. Jako giełda zaczęliśmy przyglądać się sytuacji uczestników rynku: jak się zachowują w tej rzeczywistości, jaka jest ich kondycja. Równolegle musieliśmy zmierzyć się z wyzwaniem jakim było utrzymanie ciągłości działania i zarządzania firmą w czasach pandemii. Szczególnie, że nie mogliśmy zawiesić swojej działalności, ponieważ zaburzyłoby to funkcjonowanie rynku. Pamiętajmy, że TGE odpowiada za bezpieczeństwo obrotu, prowadząc działalność 24/7 na europejskim rynku dnia bieżącego. Równolegle, w tak trudnym czasie, w odpowiedzi na projekt Ministerstwa Rolnictwa i KOWR, uruchamialiśmy rynek rolny.Niestety, z powodu ograniczeń nie mogliśmy zrealizować wielu rzeczy, które normalnie by się działy, jak np. aktywne spotkania z uczestnikami tego rynku. Pandemia wpłynęła też na sposób, w jaki obchodziliśmy 20-lecie TGE – świętowaliśmy wirtualnie. Przeszliśmy przez te zawirowania szczęśliwie, w dużej mierze dzięki zaangażowaniu całej załogi i wsparciu podmiotów zewnętrznych. Co więcej, mimo tych wszystkich przeciwności i utrudnień rok 2020 okazał się rekordowy pod względem wyników.
Europejski rynek energii przeżywa teraz nie tylko pandemiczne zawirowania, ale przede wszystkim przechodzi transformację. Jaka jest rola TGE w tym procesie?
Transformacja energetyczna to proces, który z jednej strony wynika z potrzeby zmian w energetyce, a z drugiej – z decyzji politycznych na różnych poziomach, szczególnie ważne dla nas są decyzje UE. Z kolei giełdy realizują pewne zadania wpisane i nałożone wprost w ramach polityki Unii i danego kraju. Dobrym przykładem tego w jaki sposób bierzemy w tym udział, jest integracja rynków w Europie. W tym przypadku giełdy stają się dostawcą usługi, która z jednej strony jest użyteczna dla rynku, ale jednocześnie wprost wprowadza zasady i założenia związane z polityką określoną w tym zakresie. Innym przykładem, o którym należy wspomnieć jest rejestr świadectw pochodzenia. Jest to rozwiązanie oparte o mechanizmy giełdowe, które stanowi system wsparcia dla OZE, a w przeszłości również źródeł kogeneracyjnych. Jest to dowód na to, że giełda jest narzędziem, które wspiera transformację, oferując bezpieczne i przejrzyste narzędzia oraz usługi. Widząc potrzebyrynku, możemy wychodzić z inicjatywami, tworzyć odpowiednie mechanizmy i rozszerzać naszą ofertę. Obecnie prowadzimy, np. rozmowy z sektorem ciepłowniczym, czy i jak można go wesprzeć, bo również stoi przed dużymi wyzwaniami.
Nowy rok rozpoczęliście podpisaniem porozumienia z PGNiG w zakresie stworzenia rynku biometanu w Polsce. Na czym będzie polegała ta współpraca?
To porozumienie - z konkretnym partnerem, który widzi wartość w mechanizmach giełdowych - jest także dobrym przykładem naszego udziału w transformacji energetycznej. Rozwój rynku biometanu jest bardzo ważnym elementem strategii PGNiG, dlatego też uznaliśmy, że warto się zaangażować w ten projekt. Nie ma jeszcze konkretnych produktów, ale chcemy w ciągu kilku następnych miesięcy określić dokładny model współpracy, który pozwoli nam w jak najlepszym stopniu realizować potrzeby uczestników rynku. Zależało nam, aby informacja o porozumieniu poszła w świat, ponieważ jest to porozumienie otwarte, które stanowi pewnego rodzaju zaproszenie dla innych podmiotów zainteresowanych rozwojem i współpracą. Obecnie startują zespoły robocze, które opracują szczegóły tego zadania, kwestie infrastrukturalne, handel tym gazem, itp. Liczymy też na to, że pojawią się nowi zainteresowani, którzy przystąpią do tej współpracy i wniosą swoje doświadczenie.
Wróćmy do integracji rynków energii, w której bierzecie udział. Jakie to się przekłada na budowanie wspólnego rynku energii?
Integracja odbywa się przede wszystkim na rynku energii elektrycznej, a jej podstawowym efektem jest szeroki dostęp do energii. To, że energia z obszarów, gdzie jest tańsza, płynie tam gdzie jest drożej, jest już normą. Korzyścią podnoszoną bardzo często w dyskusjach jest dostęp do transparentnych transakcji – ceny poprawiają konkurencyjność, a w przypadku przedsiębiorstw to bardzo istotne, aby konkurując produktami z państwami ościennymi, mieć takie same warunki w zakresie zakupu energii i gazu. To element gry o gospodarkę. Dziś każdy uczestnik rynku może bowiem w bardzo prosty sposób kupić energię dostępną po cenie, którą uważa za atrakcyjną – z dziś na dziś, lub z dziś na jutro, w teoretycznie dowolnym miejscu Europy.
Czy wspomniana integracja może w przyszłości objąć także rynek gazu?
Jak najbardziej. Ona w zasadzie drobnymi krokami już postępuje. W Polsce ceny gazu były zawsze wyższe niż w państwach ościennych - obecnie to się zmienia, a ceny na giełdzie są bardzo zbliżone do tych w Niemczech.
Czytaj też:Prezes Towarowej Giełdy Energii: Czekają nas duże zmiany
Od kilku miesięcy trwa dyskusja odnośnie zniesienia obliga na giełdzie, które całkiem niedawno zostało ustanowione na poziomie 100 proc. Czy faktycznie jego likwidacja ograniczy import energii do Polski i jakie mogą być tego skutki dla rynku?
Import energii do Polski nie zmieni się bez względu na to, czy obligo będzie na poziomie 0, 50 czy 100 proc. Natomiast bardzo duże obniżenie obliga powoduje, że wszyscy uczestnicy rynku zyskują większą swobodę w strategii rynkowej i pytanie czy nadal będą chcieli korzystać z giełdy, jako miejsca handlu, w stopni zbliżonym do tego jaki znamy z ostatnich 2 lat.
Dlaczego giełda powinna być miejscem pierwszego wyboru przez uczestników, a nie rynek pozagiełdowy?
Ponieważ tak jak firmy outsourcingują różne procesy, np. księgowe, tak giełda powoduje, że firmy potrafią się skupić na tym, na czym im zależy najbardziej, czyli na handlu. Każdy nowo pojawiający się gracz na rynku staje się partnerem handlowym dla wszystkich członków giełdy, a działając i handlując na giełdzie ma dostęp do całego rynku, z jednego miejsca. W momencie dokonywania transakcji widzi cały rynek na ekranie komputera, więc podejmując decyzję, dysponuje bardzo dużą wiedzą. Odbywa się to na transparentnych warunkach - każdy zna ceny, transakcje są bezpieczne, bo podmioty na tych rynkach są pod nieco lepszym nadzorem. Moim zdaniem olbrzymią wartością jest również pewność rozliczeń, niedoceniana w okresach spokoju. W przeszłości pojawiały się już problemy z podmiotami handlującymi energią i gazem, szukaliśmy wówczas mechanizmów, które zabezpieczałyby konsumentów. A przecież potrzebne jest także zabezpieczenie samych podmiotów na rynku hurtowym. Czyli element bezpieczeństwa i ciągłości jest niezwykle istotny, dlatego nie powinien być niedoceniany. To trochę jak z przedsiębiorstwem ubezpieczeniowym - nie bardzo chcemy korzystać z jego usług, ale robiąc to, czujemy się pewniej i bezpieczniej.
Jak przez te ostatnie 20 lat zmieniała się Towarowa Giełda Energii?
Rozwój Giełdy był i jest ściśle związany z rozwojem rynku. Zmiany, które następowały, w szczególności w oferowanych przez nas produktach, wynikały z powstających na rynku szans. Przypomnę, że działalność TGE rozpoczęła się wraz z rynkiem spot energii elektrycznej. Przez wiele lat giełda umożliwiała zawieranie transakcji na dzień następny. Dopiero po kilku latach wystartowaliśmy z rynkiem terminowym, gdzie transakcje zawierane są w dłuższych horyzontach czasowych. Podobnie było z gazem. Najpierw zafunkcjonował rynek spot, później terminowy. Ważnym krokiem w rozwoju TGE było, z całą pewnością, uruchomienie piętnaście lat temu, rynku praw majątkowych oraz rejestru świadectw pochodzenia, gdzie prowadzony jest obrót tymi certyfikatami. Obecnie giełdę można postrzegać także, jako pewne narzędzie polityki energetycznej państwa. Na pierwszy plan zawsze wysuwają się inwestycje w energetykę oraz wielkie firmy energetyczne, których znaczenie i waga są oczywiście bezdyskusyjne. Jednak to właśnie giełda, od początku swojego istnienia, była narzędziem wspierającym różne procesy transformacji rynku i sektora. Dzięki utworzeniu transparentnego rynku giełdowego, wprowadzonym zmianom legislacyjnym, nastąpiło uwolnienie rynku energii elektrycznej oraz gazu, dając wszystkim odbiorcom szansę na zakup tych towarów na przejrzystych i ogólnodostępnych warunkach.Czytaj też:
Debata „Wprost”. Europejski Zielony Ład i co dalej?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.