Sieć perfumerii Douglas jest kolejną gospodarczą ofiarą koronawirusa. Firma poinformowała o planach zamknięcia aż 500 sklepów na terenie całej Europy. Marka jest doskonale znana polskim klientom, gdyż jej sklepy do tej pory były niemal nieodłącznym elementem każdej galerii handlowej. W Polsce jest ich bowiem aż 144.
Przejście do internetu
Jak informuje portal Wirtualne Media, tylko w Niemczech firma planuje zamknięcie od 50 do 90 perfumerii. Największe cięcia mają dotknąć takich krajów, jak Włochy, czy Hiszpania. Nie ma szczegółowych informacji na temat redukcji w Polsce.
W ramach nowej strategii firmy planowane jest skupienie się na sprzedaży w internecie. Zdaniem władz ma to zapobiec generowaniu rosnących strat spowodowanych przez lockdowny wywołane pandemią koronawirusa. Z danych przedstawionych przez firmę wynika, że skonsolidowana sprzedaż trzy kwartały roku rozliczeniowego 2019/2020 spadła aż o 7,5 proc. i wyniosła 2,5 mld euro. Największy spadek sprzedaży zanotowano z oczywistych powodów w sklepach stacjonarnych. Wyniósł on aż 17,2 proc. Sprzedaż w internecie wzrosła w tym samym czasie o niemal 40 proc.
Czytaj też:
Znana polska marka na skraju bankructwa przez lockdowny. Gatta walczy o przetrwanie