Rząd w najbliższych dniach, zamiast poinformować o odmrażaniu kolejnych branży, może zadecydować o częściowym powrocie do lockdownu. Spełniają się bowiem pesymistyczne scenariusze, które miały warunkować zrobienie kroku wstecz w procesie luzowania obostrzeń.
Ponowne mrożenie gospodarki
Przedstawiciele rządu od początku zaznaczali, że ostatnie odmrożenie gospodarki należy traktować warunkowo. Eksperci doradzający premierowi sygnalizował, że otworzenie hoteli może doprowadzić do masowego wyjazdu Polaków na zimowy wypoczynek, co szybko może się przełożyć na kolejne wzrosty liczby zachorowań. Premier otwarcie mówił, że decyzja o częściowym wznowieniu funkcjonowania hoteli i części infrastruktury sportowej, jest warunkowa i będzie testem solidarności społecznej.
– Jeśli dojdzie do wzrostu zakażeń, to za tydzień, zamiast luzować kolejne obostrzenia, będziemy musieli część z nich przywrócić – mówił premier Morawiecki na konferencji 15 lutego.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, najwcześniej we wtorek mamy poznać decyzje dotyczące przyszłości kilku branż. Informatorzy gazety twierdzą, że wzrost zachorowań widać już w statystykach, które dotyczą okresu przed otwarciem hoteli i stoków. Już pierwsze poluzowanie - przywrócenie działalności galerii handlowych - miało wpłynąć na kolejne wzrosty liczby przypadków. W rządzie przewiduje się jednak, że dane, która mają być znane pod koniec tygodnia, nie będą optymistyczne.
Stoki na pierwszy ogień
Jak wynika z informacji „DGP” pierwszą branżą, która może zostać ponownie zamrożona, są stoki i wyciągi narciarskie. Ponoć w rządzie nie ma na razie planu zamknięcia hoteli. Wynika to głównie z pozytywnych wyników kontroli sanepidu, o których mówił minister zdrowia Adam Niedzielski.
Czytaj też:
Morawiecki: Obrazki z Zakopanego były niedobre. Co z obostrzeniami?