O sprawie obszernie donosi „Dziennik Gazeta Polska”. Czytamy, że Żabka rozważa kontrakt z InPostem. A w tej chwili ma podpisaną umowę z Pocztą Polską.
Połowa punktów Poczty zagrożona
Połowa z 13,6 tys. punktów odbioru paczek Poczty Polskiej mieści się w sklepach Żabka. Reszta na stacjach Orlen, w kioskach Ruchu (marka niedawno przestała istnieć, a po przejęciu firmy przez Orlen zostanie zastąpiona nową), w Biedronkach, Lewiatanach oraz na pocztach. Gdyby Żabka wycofała się z umowy z Pocztą Polską i zastąpiła ją kontraktem z InPostem, to państwowa spółka znalazłaby się w trudnej sytuacji. Zwłaszcza, że tworzenie punktów odbioru paczek jest jednym z filarów 3-letniego planu strategicznego rozwoju firmy.
„DGP” cytuje Justynę Siwek, rzeczniczkę Poczty Polskiej: – Docelowo w perspektywie roku 2022 zgodnie z celami strategicznymi Poczta Polska udostępni klientom sieć 20 tys. punktów odbioru, współpracując ze znanymi, rozpoznawalnymi na polskim rynku podmiotami, zapewniając swoim klientom maksymalne korzyści wynikające z bliskości i komfortu odbioru przesyłek.
Żabka rozważa i nie wyklucza
Jednak jeśli współpraca Żabki z Pocztą Polską nie wypali (a takie informacje ma „DGP”) plan spółki spali na panewce. InPost nie komentuje sprawy. Z kolei Żabka informuje enigmatycznie, że „systematycznie pracuje nad rozwojem usługi nadawania i odbioru paczek, by była jeszcze szybsza i bardziej wygodna dla klientów” i nie wyklucza współpracy z jakimkolwiek partnerem.
Sytuację komplikują dodatkowo plany Orlenu, który też chce rozwijać możliwości odbioru paczek w swoim nowym formacie detalicznym „Orlen w ruchu” (zastąpi kioski Ruchu).
Czytaj też:
Żabka inwestuje w pełni zautomatyzowane centrum logistyczne k. Radzymina pod Warszawą