Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skazał Niemcy za nadmierny poziom tlenku azotu w powietrzu. Niemcy naruszyły odpowiednią dyrektywę UE z 2010 r. – zdecydowali w czwartek sędziowie w Luksemburgu. Na razie z werdyktem nie wiążą się żadne kary ani sankcje. Decyzja nie jest zaskoczeniem – to, że w Niemczech granica 40 mikrogramów na metr sześcienny powietrza była wyraźnie przekraczana w wielu miastach, wiadome było od dawna. O sprawie informuje Deutsche Welle.
Sąd badał zanieczyszczenia w latach 2010 – 2016 r. W 2016 r. poziom tlenku azotu aż w 90 niemieckich miastach był wyższy od dozwolonego. Postępowanie przeciwko Niemcom wszczęto w 2018 r. W sumie Komisja Europejska pozwała wtedy pięć państw UE: Francję, Węgry, Włochy, Rumunię i Wielką Brytanię. Francja została skazana w 2019 r. Główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza są spaliny z silników diesla.
Mniej diesli, mniejsze zanieczyszczenia
W międzyczasie sytuacja w Niemczech zdążyła się jednak poprawić. Poprawa wynika m.in. z modernizacji oprogramowania w starszych modelach. W niektórych miastach wprowadzono też strefy zakazu wjazdu dla starych diesli.
Ostatnio już tylko w sześciu miastach zanieczyszczenie tlenkiem azotu przekraczało wartość graniczną. Według Europejskiej Agencji Środowiska emisje tlenków azotu były w 2018 r. odpowiedzialne za ok. 9 tys. przedwczesnych zgonów w Niemczech.
Wzorowy uczeń został złapany na nieuczciwym zachowaniu
„To wstydliwy wyrok dla Niemiec, które chętnie przedstawiają się w roli wzorowego ucznia Unii Europejskiej. Sędziowie TSUE w ostrych słowach zganili ignorancję niemieckiej polityki, która przez długie lata milcząco przyjmowała wyraźne przekraczanie dopuszczalnych norm” – skomentował wyrok „Stuttgarter Zeitung”.
„Frankfurter Rundschau” zauważył z kolei, że rząd do dziś nie potrafił skutecznie uporać się z tym skandalem.
„Na szczęście powietrze niemal wszędzie stało się lepsze. Nie jest to jednak zasługą Angeli Merkel i jej rządu, tylko uporczywej walki niemieckich obrońców środowiska, którzy – występując na drogę sądową – w wielu miejscach zainicjowali kroki sprzyjające zadbaniu o czyste powietrze” – czytamy.
Czytaj też:
Do Warszawy nie wjadą stare kopcące diesle?