Dobra wiadomość dla krajów poszkodowany przez budowę gazociągu Nord Stream 2. Jak zdecydował właśnie sąd w Duesseldorfie, gaz płynący przez instalację oraz sposób jego dystrybucji będzie musiał podlegać unijnym regulacją, a to oznacza, że Rosja nie będzie miała pełnej kontroli, co ograniczy możliwość wykorzystania NS2 w celach politycznych.
Jeszcze dziś rano brano pod uwagę scenariusz awaryjny, w razie, gdyby sąd nie zdecydował w sprawie gazociągu. Sugerowano, że sprawa może wrócić do ponownego rozpatrzenia przez niemiecką Federalną Agencję ds. Sieci. To ona w maju 2020 roku odmówiła zwolnienia niemieckiego odcinka gazociągu ze stosowania przepisów antymonopolowych obowiązujących w Unii Europejskiej – podawał Dziennik Gazeta Prawna.
Gazprom chciał Nord Stream 2 na wyłączność
Decyzja niemieckiego sądu jest odpowiedzią na skargę Gazpromu, który chciał mieć wyłączność na użytkowanie Nord Stream 2. Wniosek zarejestrowanej do celu obsługi gazociągu szwajcarskiej spółki Nord Steam 2 AG, wpłynął 11 czerwca 2021 roku. Według unijnych przepisów spółka zarządzająca nie powinna być zależna od właściciela infrastruktury i dostawcę gazu – w tym przypadku Gazprom.
Czytaj też:
Angela Merkel do prezydenta Ukrainy: Wykorzystanie Nord Stream 2 jako broni wywoła sankcje na Rosję