W ostatnich latach możemy zaobserwować pewien nieprzyjemny schemat dotyczący Facebooka. Wygląda to tak: Najpierw na światło dzienne wychodzi afera spowodowana polityką lub niedociągnięciami Facebooka, która ma poważne skutki w świecie rzeczywistym, następnie pojawia się Mark Zuckerberg, który mówi o misji swojej firmy i zapowiada poprawę. Schemat regularnie się powtarza.
Grzechy Facebooka
Tak było w przypadku afery z Cambridge Analityca, gdy politycy manipulowali wyborcami w Stanach Zjednoczonych poprzez mikrotargetowanie reklam, czyli selekcjonowanie odbiorców na podstawie bardzo dokładnych, personalnych informacji o poglądach politycznych i społecznych. Z tego samego narzędzia korzystali Rosjanie z Internet Research Agency, aby wpływać na nastroje społeczne w Europie i USA np. przed głosowaniem w sprawie Brexitu, czy wyborami prezydenckimi, w których wygrał Donald Trump.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.