"W takiej sytuacji będę się musiała dobrze zastanowić, co mogę zrobić. Na pewno pomyśleć. Ale mam nadzieję, że Sejm zechce to uchwalić" - powiedziała Gilowska.
"Ustaliliśmy z panem premierem, że ta zmiana, czyli zmniejszenie pozapłacowych kosztów pracy, jest częścią reformy finansów publicznych. A reforma finansów publicznych, jak wczoraj premier się wyraził, jest jednym z powodów, dla których trwa ten rząd i trwa ta koalicja" - powiedziała Gilowska.
Dodała, że projekt ustawy o finansach publicznych oraz projekt ustawy wprowadzającej są "w ostatniej fazie uzgodnień międzyresortowych". W środę uzgodniono ok. połowę rozbieżności.
"Mamy bardzo dużo kłopotów, ponieważ urzędnicy resortów stawiają poważny opór, dlatego, że wszyscy się przyzwyczaili do takiego stanu, jaki odziedziczyliśmy po poprzednim systemie" - powiedziała Gilowska.
Zwróciła uwagę, że jeśli Sejm zdecyduje się na redukcję składki rentowej, będzie to oznaczało m.in. wzrost wynagrodzeń dla lekarzy, tak jak dla innych zatrudnionych. Dodała, że poinformowała o tym lekarzy domagających się podwyżek.
Drugie czytanie ustawy redukującej składkę rentową odbędzie się w czwartek, a głosowanie nad projektem ustawy - w piątek.
We wtorek posłowie połączonych sejmowych komisji finansów i polityki społecznej, którzy zajmowali się projektem nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, opowiedzieli się za obniżeniem od 1 lipca 2007 r. składki rentowej o 3 pkt. proc. po stronie pracowników. Od 1 stycznia 2008 r. składka ma być obniżona o kolejne 4 pkt. proc. - po 2 pkt. proc. po stronie pracowników i pracodawców.
ab, pap