Polskę nawiedziły silne śnieżyce i powróciły mrozy. To czas, gdy wyjątkowo ważne są zapasy paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej i ciepła. Kluczowe okazać się mogą zapasy gazu, gdyż dostawy surowca z Kataru, w którym m.in. Polska kupuje LNG, mogą być opóźnione.
Katarsie LNG ratuje Europę
Dostawy katarskiego skroplonego gazu ziemnego są niezwykle istotne dla Unii Europejskiej szczególnie od czasu wprowadzenia embargo na surowiec sprowadzany z Rosji. To właśnie m.in. Katar ze swoimi dostawami do gazoportu w Świnoujściu i innych tego typu instalacji w Unii Europejskiej, odciążył spowity w kryzysie rynek energetyczny na Starym Kontynencie.
Jak podaje Katarska Służba Statystyczna po 10 miesiącach 2023 roku (najnowsze dane), kraj wyeksportował 114 miliardów metrów sześciennych skroplonego gazu ziemnego. Aż 15 miliardów, czyli 13 procent całkowitego eksportu, trafiło do krajów Unii Europejskiej, w tym do Polski.
Dostawy LNG z Kataru zagrożone
Napięta sytuacja na Morzu Czerwonym, która spowodowana jest atakami Huti na przepływające akwenem statki, może spowodować spore opóźnienia w nowych dostawach gazu do Europy. Katarczycy ogłosili, że ze względów bezpieczeństwa mają zamiar omijać Morze Czerwone i Kanał Sueski, które stanowią najkrótszą drogę dla metanowców płynących z Bliskiego Wschodu do Europy.
Zmiana trasy najbardziej dotknie trzy Europejskie kraje, które w największym stopniu zaopatrują się w Katarze. Są to Włochy, które w 2023 r. sprowadziły 5,2 mld m sześć. surowca, Belgia, która kupiła 4,1 mld m sześć i Wielka Brytania, do której w ubiegłym roku przypłynęło 2,3 mld metrów sześciennych skroplonego gazu. Teraz sprawa może się mocno skomplikować, bo tankowce będą musiały pływać naokoło.
Czytaj też:
Polscy kierowcy odczują napięcie na Bliskim Wschodzie? To bardzo prawdopodobneCzytaj też:
Zmasowany atak na Huti. Jest oświadczenie NATO