Eksperci alarmują, że starsza kadra zarządzająca w firmach jest głównym czynnikiem hamującym wdrażanie technologii opartych na sztucznej inteligencji. Polska boryka się z brakiem odpowiedniej edukacji cyfrowej, przestarzałym prawodawstwem oraz niewłaściwym wykorzystaniem dostępnych danych. W rezultacie Polska zajmuje jedną z ostatnich pozycji w Unii Europejskiej pod względem adaptacji SI, wyprzedzając jedynie Bułgarię i Rumunię. Specjaliści ostrzegają, że jeśli sytuacja się nie zmieni, kraj może stanąć przed poważnym problemem niedoboru pracowników, co wpłynie na jakość usług w obliczu nadchodzących zmian demograficznych.
Polska ggospodarka a sztuczna inteligencja
Dane Eurostatu z 2023 roku wskazują, że Polska zajmuje czwarte miejsce od końca w Unii Europejskiej pod względem wykorzystania technologii związanych z SI w przedsiębiorstwach. Podczas gdy średnia dla UE wynosi 8 proc., w Polsce tylko 3,7 proc. firm stosuje takie technologie, głównie w dużych firmach zatrudniających powyżej 250 osób – mówi Piotr Biegun, dyrektor operacyjny Algolytics Technologies.
Słabsze wyniki odnotowują jedynie Rumunia i Bułgaria, gdzie tylko 2 proc. przedsiębiorstw wykorzystuje SI. W Polsce i na Węgrzech ten wskaźnik wynosi 3,7 proc., a w Grecji 4 proc. Najlepiej radzą sobie kraje takie jak Dania i Finlandia, gdzie ponad 15 proc. firm wdraża technologie SI. – Im bardziej zaawansowana gospodarczo jest dana gospodarka, tym większe jest wykorzystanie sztucznej inteligencji oraz danych – podkreśla Biegun. Nawet kraje takie jak Włochy, które nie są znane z nowoczesnych technologii, dynamicznie wdrażają rozwiązania z zakresu business intelligence.
Główną barierą we wdrażaniu nowych technologii w Polsce jest struktura firm. Wiele z nich to starsze przedsiębiorstwa rodzinne, gdzie podejście do technologii jest zachowawcze. W mniejszych firmach, które chcą konkurować z większymi, technologia jest kluczowym narzędziem do poprawy efektywności i świadczenia lepszych usług. Oznacza to, że takie przedsiębiorstwa mają szansę na sukces, o ile zdecydują się na inwestycje w SI i nowoczesne narzędzia.
W Polsce panuje również kult pracy manualnej, co sprawia, że osoby zarządzające firmami często wierzą, że zwiększenie zatrudnienia jest jedyną drogą do poprawy wyników. Jednak w świetle starzejącego się społeczeństwa i kurczących się zasobów siły roboczej, takie podejście jest nieefektywne. Z danych GUS wynika, że na koniec 2023 roku liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce wyniosła 22 mln, co oznacza spadek o 202 tysiące w porównaniu do roku poprzedniego. Ludność w wieku produkcyjnym stanowiła 58,4 proc. całej populacji, wobec 58,7 proc. w 2022 roku.
Brak automatyzacji i inwestycji w nowoczesne technologie może skutkować spadkiem jakości usług. Klienci coraz częściej oczekują rozwiązań w czasie rzeczywistym, a brak odpowiedniej technologii utrudnia firmom sprostanie tym oczekiwaniom. – Aby zmienić niekorzystny trend, konieczna jest edukacja, szczególnie wśród starszej kadry menedżerskiej – podkreśla Biegun.
Kolejnym problemem są dane. Bez odpowiedniej jakości danych firmy nie są w stanie prawidłowo funkcjonować ani wdrażać zaawansowanych technologii, takich jak SI. Polska posiada bogate źródła danych, takie jak informacje o firmach czy dane statystyczne opracowywane przez GUS. Jednak niska jakość tych danych oraz brak ich integracji sprawia, że nie mogą one być w pełni wykorzystane do rozwoju przedsiębiorstw.
Oprócz edukacji i poprawy jakości danych, ważnym czynnikiem jest także zmiana kultury organizacyjnej. – Jeśli w firmie nie ma kultury otwartości na eksperymenty, błędy i innowacje, to wdrażanie nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, nie będzie możliwe – zauważa Biegun. Pracownicy muszą mieć przestrzeń do testowania nowych rozwiązań, a firmy muszą ich w tym wspierać.
Bariery legislacyjne
Duże znaczenie ma również legislacja. Obecnie w Polsce istnieje wiele barier prawnych, które utrudniają wdrażanie technologii. Na przykład, firmy leasingowe nie mogą korzystać z podpisów elektronicznych ze względu na niedostosowane przepisy. Tego typu blokady prawne spowalniają rozwój technologiczny firm.
Na końcu pozostaje kwestia strategii. Polska powinna jasno określić, że chce budować swoją gospodarkę na nowoczesnych technologiach, w których człowiek współpracuje z technologią, a nie jest przez nią zastępowany. Taka wizja pomogłaby firmom podejmować lepsze decyzje dotyczące inwestycji w innowacje oraz pozwoliłaby krajowi budować konkurencyjność na arenie międzynarodowej.
Czytaj też:
Max usuwa 70 filmów. 7 z nich to perełki serwisu, które biły rekordyCzytaj też:
12 dziennikarzy straciło pracę, zastąpią ich wirtualni prowadzący. Żulczyk: Skandaliczna decyzja