Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że w ocenie polski projekt Nord Stream jest zwyczajnie nieopłacalny ekonomicznie. Pytany, czy nie obawia się, że po realizacji tego gazociągu Polska zostanie odcięta energetycznie powiedział, że jesteśmy w tej kwestii niezależni i nawet gdybyśmy nie mieli zewnętrznych dostaw gazu, to też sobie poradzimy. - Jeżeli dobrze wiem, to Nord Stream idzie poza polskimi strefami wód terytorialnych i jeśli w tej sprawie podjęły decyzje rządy Finlandii i Szwecji, to trzeba do tych rządów odnosić się tak jak na to zasługują. To są rządy krajów suwerennych, niezależnych, więc w tej sprawie nie będziemy żadnych ingerencji realizować - powiedział.
W czwartek rząd Finlandii zgodził się na to, by spółka Nord Stream budowała na fińskich wodach Gazociąg Północny, którym rosyjski gaz ma płynąć przez Morze Bałtyckie bezpośrednio do Niemiec z ominięciem Polski, Białorusi i Ukrainy. Tego samego dnia zgodę na przebieg gazociągu przez swoją strefę ekonomiczną wyraziła Szwecja. Gazociąg Północny ma się składać z dwóch równoległych nitek biegnących po dnie Morza Bałtyckiego z rosyjskiego Wyborga do Greifswaldu w Niemczech. Budowa gazociągu ma kosztować 7,5 miliarda euro, a pierwsza dostawa gazu jest planowana na jesień 2011 roku.
PAP, arb