Kontrakt zagrożony, ale kontrolowany
Teraz Nowak poinformował, że przedstawiciele GDDKiA i konsorcjum znów się spotkali. - Dziś odbywa się specjalne spotkanie z wykonawcami w siedzibie GDDKiA. Wnioski o upadłość, które się pojawiają mają związek z pewnymi kłopotami firmy DSS z regulowaniem swoich należności w stosunku do podwykonawców - tłumaczył Nowak. - Ten kontrakt jest zagrożony oczywiście od samego początku, ale mamy nad nim szczególną pieczę i kontrolę - zaznaczył minister.
Pomagacie? "Pomagamy"
Nowak zapewnił, że resort transportu monitoruje sprawę zagrożonego odcinka A2. - W miarę możliwości pomagamy, wszystko oczywiście w granicach prawa. Będziemy ratowali i ratujemy ten projekt. Proszę też mieć świadomość tego, że bardzo często na rynku jest duży szum informacyjny wokół tych rzeczy. Jest też gigantyczna konkurencja. Wielu ludziom i podmiotom może po prostu zależeć na utrudnianiu życia różnym innym podmiotom na tym rynku - tłumaczył Nowak.
Feralna A2
GDDKiA podpisała z konsorcjum Boegl&Krysl i DSS umowę na dokończenie odcinka C autostrady A2 Stryków-Konotopa po fiasku jakim zakończyła się współpraca z chińskim konsorcjum Covec. Konsorcjum buduje odcinek C o długości 20 km za 756,05 mln zł. Umowa z Covec na ten sam odcinek opiewała na 534,5 mln zł.
Zgodnie z planami GDDKiA, roboty na odcinku C zakończą się w październiku 2012 r., czyli już po Euro 2012. Wykonawcy zostali jednak zobowiązani do tego, aby trasa była przejezdna do maja 2012 r., czyli przed mistrzostwami. Pod koniec listopada 2011 r. podczas wizyty ministra Nowaka na placu budowy autostrady, przedstawiciele wszystkich wykonawców zapewnili, że droga będzie przejezdna przed mistrzostwami.PAP, arb