Premier w czasie rozmów z klubem parlamentarnym SLD na temat reformy emerytalnej "okazywał niewiarę w moc sprawczą swoich słów i zalotów" - stwierdził w rozmowie z RMF FM Grzegorz Napieralski. - Starał się przekonywać. Ale uważam, że trochę mało było dialogu, bardziej było postawione: albo ta reforma, albo w ogóle - dodał były lider SLD.
- Na pewno była próba przekonania SLD do tej reformy - ocenił Napieralski. Dodał jednak, że w proponowanym przez PO kształcie (zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat) Sojusz tej reformy na pewno nie poprze. Nawet za cenę koalicji PO-SLD? - To było spotkanie bardzo szczere jeżeli chodzi o rozmowę SLD i premiera. Nie chciałbym zdradzać szczegółów, ale PSL się pojawił w tych rozmowach - uciął temat Napieralski. - Była szczera rozmowa, bardzo ostra w niektórych momentach, ale uważamy, że ta reforma jest zła, szkodliwa i niesprawiedliwa dla ludzi - dodał.
Napieralski tłumaczył, że Sojuszowi zależy na tym, aby w sprawie przechodzenia na emeryturę liczył się staż pracy, a nie wiek. - Nie zgadzamy się na tą reformę, żeby wszyscy po 67 roku życia przechodzą na emeryturę - podkreślił. - SLD ma całkowicie inne rozwiązania i proponuje bardziej sprawiedliwy pomysł na reformy: kobieta pracuje 35 lat i ma prawo przejść na emeryturę a mężczyzna 40 lat i ma prawo przejść na emeryturę - dodał.
RMF FM, arb