W ostatnich latach Brazylijczycy świętowali przyznanie im praw do organizacji dwóch najważniejszych sportowych imprez mundialu (2014) oraz olimpiady w Rio (2016). W prasie zagranicznej oraz krajowej z czołówek nie schodziły informacje o skoku cywilizacyjnym, który ma się dokonać dzięki inwestycjom, jakich Brazylia będzie musiała poczynić. Opracowano ponad 80 projektów na kwotę 30 mln dol. Tymczasem do opinii publicznej powoli docierają głosy, że obie imprezy będą źle przygotowane, a Brazylia nie tylko nie dokona żadnego skoku, ale na dodatek pogrąży się finansowo.
Brazylia w ciągu ostatnich kilku lat przeżywała bardzo intensywny wzrost gospodarczy. Wynikał on jednak z kończącej się transformacji gospodarczej, którą kraje w Europie przeszły 200 lat temu. Dlatego owocem ostatnich lat boomu gospodarczego jest rosnąca liczba dróg, elektrowni, fabryk czy domów, ale nie edukacja społeczeństwa. Spotkanie w São Paulo lub w Rio Brazylijczyka, który mówi po angielsku, graniczy z cudem. Nieznajomość obcych języków nie wynika wyłącznie z winy samych uczniów ? zdarza się, że na 40 zajęć lekcyjnych z danego przedmiotu odbywa się tylko 5, ponieważ na pozostałe lekcje nauczyciele nie docierają, np. z powodu korków. Zatory komunikacyjne są zmorą w Brazylii. W São Paulo w kwietniu został pobity rekord na najdłuższy korek na świecie ? łącznie liczył 500 km w samym mieście! W dodatku w trzeciej największej metropolii świata (żyje tu ok. 20 mln mieszkańców) brakuje miejsc noclegowych. Dlatego pojawiły się poważne trudności z organizacją w São Paulo mistrzostw świata w piłce nożnej w 2014 r. Okazuje się, że nie ma chętnych do płacenia astronomicznych sum za przystosowanie do wymogów FIFA (Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej) stadionu, na którym ma się odbyć mecz otwarcia. Być może jest tak dlatego, że w mieście, w którym bije ekonomiczne serce Brazylii, każdą monetę przed wydaniem ogląda się kilka razy.
W efekcie im bliżej do mundialu, tym mniej euforii, a więcej trzeźwych ocen. Szybka kolej z Rio de Janeiro przez São Paulo do Campinas wystartuje najwcześniej w 2015 r. Metro w Kurytybie zapewne nie powstanie przed pierwszym gwizdkiem. Ostatni raport z przygotowań portów lotniczych jest druzgocący ? na 4 z 13 mundialowych lotnisk przygotowania nawet się nie zaczęły. Tymczasem rząd, widząc brak inwestorów zainteresowanych opłacaniem imprez, sam zaczyna na nie wydawać pieniądze. Tak więc fundusze zamiast na edukację czy szkoły powędrują na hotele i stadiony, które będą świecić pustkami po zakończeniu imprez sportowych.
Na tym nie koniec kłopotów. W Brazylii sporym problemem jest również bezpieczeństwo. W 2009 r. po zamieszkach, w których życie straciły 22 osoby, były prezydent Lula da Silva obiecał 60 mln dol. na wzmocnienie sił policyjnych w Rio de Janeiro. Oznaczać to będzie m.in. zwiększenie liczby funkcjonariuszy z obecnych 43 do 70 tys. Prezydent zapewnił, że rząd poradzi sobie z przemocą w mieście, w którym w 2016 r. odbędzie się olimpiada.
Tymczasem trzy lata po wydarzeniu niewiele się zmieniło. Niedawno przestępcom ze slumsów udało się w widowiskowy sposób zestrzelić policyjny helikopter. To zdarzenie miało miejsce zaledwie dwa kilometry od słynnego stadionu Maracana (największy stadion na świecie), który ma być sercem igrzysk w 2016 r., a także główną areną mundialowych zmagań w 2014 r.
W efekcie im bliżej do mundialu, tym mniej euforii, a więcej trzeźwych ocen. Szybka kolej z Rio de Janeiro przez São Paulo do Campinas wystartuje najwcześniej w 2015 r. Metro w Kurytybie zapewne nie powstanie przed pierwszym gwizdkiem. Ostatni raport z przygotowań portów lotniczych jest druzgocący ? na 4 z 13 mundialowych lotnisk przygotowania nawet się nie zaczęły. Tymczasem rząd, widząc brak inwestorów zainteresowanych opłacaniem imprez, sam zaczyna na nie wydawać pieniądze. Tak więc fundusze zamiast na edukację czy szkoły powędrują na hotele i stadiony, które będą świecić pustkami po zakończeniu imprez sportowych.
Na tym nie koniec kłopotów. W Brazylii sporym problemem jest również bezpieczeństwo. W 2009 r. po zamieszkach, w których życie straciły 22 osoby, były prezydent Lula da Silva obiecał 60 mln dol. na wzmocnienie sił policyjnych w Rio de Janeiro. Oznaczać to będzie m.in. zwiększenie liczby funkcjonariuszy z obecnych 43 do 70 tys. Prezydent zapewnił, że rząd poradzi sobie z przemocą w mieście, w którym w 2016 r. odbędzie się olimpiada.
Tymczasem trzy lata po wydarzeniu niewiele się zmieniło. Niedawno przestępcom ze slumsów udało się w widowiskowy sposób zestrzelić policyjny helikopter. To zdarzenie miało miejsce zaledwie dwa kilometry od słynnego stadionu Maracana (największy stadion na świecie), który ma być sercem igrzysk w 2016 r., a także główną areną mundialowych zmagań w 2014 r.