Parlament strefy euro? Polska i Niemcy mówią: nie

Parlament strefy euro? Polska i Niemcy mówią: nie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz i Norbert Lammert (fot. EPA/HENNING KAISER/PAP) 
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz i przewodniczący niemieckiego Bundestagu Norbert Lammert wypowiedzieli się przeciwko propozycjom utworzenia w ramach reform w UE dodatkowych instytucji, takich jak na przykład parlament strefy euro.

- Nie jesteśmy zwolennikami tworzenia kolejnych dyskusyjnych ciał lub też podgrup, zespołów. Ich jest i tak dużo. Jesteśmy zwolennikami szybkiego rozwiązania problemów przy wykorzystaniu tych instytucji, które już istnieją - powiedziała Kopacz po spotkaniu prezydiów Sejmu i Bundestagu w Bonn, na zachodzie Niemiec. - Chcemy przede wszystkim połączyć parlamentarne wpływy w Europie, a nie je rozparcelować - wtórował jej Lammert.

Politycy skomentowali w ten sposób propozycje pojawiające się w dyskusji nad wzmocnieniem współpracy w strefie euro, w tym w dokumencie przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Mowa jest w nich m.in. o zapewnieniu strefie euro demokratycznej legitymacji, co nawiązuje do niedawnych apeli francuskich o parlament eurolandu tak, by wykluczyć posłów spoza strefy z głosowań w sprawach dotyczących wspólnej waluty.

Kopacz przypomniała, że Polska - choć nie jest jeszcze członkiem strefy wspólnej waluty - uczestniczy w dyskusji o jej przyszłość. - Głos naszego kraju jest bardzo słyszalny. Jesteśmy krajem, który ma wizję tego, co ma się wydarzyć we wspólnej Europie, oraz ma poczucie odpowiedzialności za to - przekonywała.

Współpraca parlamentów narodowych na forum UE była jednym z głównych tematów spotkania prezydiów Sejmu i Bundestagu. Parlamentarzyści rozmawiali też o rozwiązywaniu problemów Polonii w Niemczech i mniejszości niemieckiej w Polsce. Lammert przypomniał, że w lipcu, zgodnie z zeszłorocznym porozumieniem okrągłego stołu na temat spraw Polonii i mniejszości niemieckiej, udało się uruchomić w Berlinie polonijne biuro. Postępują też prace nad utworzeniem centrum dokumentacji i informacji o historii Polaków w Niemczech, które powstaje w Bochum, w Zagłębiu Ruhry. Nie satysfakcjonują natomiast postępy w zakresie oferty nauczania języka polskiego w niemieckich szkołach. - Tu poza deklaracjami nie posunęliśmy się naprzód - przyznał Lammert, wskazując, że oświata jest w kompetencjach niemieckich krajów związkowych, a nie rządu federalnego.

Zdaniem Kopacz sprawozdanie z realizacji ustaleń okrągłego stołu na temat Polonii w RFN i mniejszości polskiej w Niemczech powinno być przedkładane co roku. Marszałek Sejmu opowiedziała się też za wzmocnieniem współpracy parlamentarnej w ramach Trójkąta Weimarskiego, czyli Polski, Niemiec i Francji. Poinformowała, że w przyszłym roku zamierza doprowadzić do wspólnego posiedzenia prezydiów parlamentów tych trzech krajów w Polsce.

Wspólne posiedzenia prezydiów Sejmu oraz niemieckiego Bundestagu odbywają się od 2004 roku. Ich celem jest m.in. pogłębianie dialogu między obu izbami oraz omówienie aktualnych problemów w stosunkach bilateralnych. Ostatnie wspólne posiedzenie prezydiów odbyło się w Warszawie w czerwcu 2011 roku w ramach obchodów 20. rocznicy podpisania traktatu między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.


PAP, arb