Mimo, że w tym roku światowy wzrost gospodarczy przyspieszy do około 3,4 proc., rynki wschodzące będą się wciąż borykać z licznymi problemami. Zdaniem analityków Domu Maklerskiego mBanku na tym tle pozytywnie wyróżni się Polska, gdzie sytuacja makroekonomiczna będzie swoją specyfiką przypominać rynki rozwinięte.
- W ujęciu globalnym, miniony rok był dobry dla rynku akcji mówiMichał Marczak, szef analityków Domu Maklerskiego mBanku. Średnia stopa zwrotu z akcji wyniosła 28 proc. w USA, 19,7 proc. w Strefie Euro i aż 54,8 proc. w Japonii. Sytuacja była gorsza na rynkach wschodzących tam wzrost wyniósł 1,2 proc. Naszym zdaniem w tym roku zmienność rynków może okazać się większa w związku z rosnącymi obawami inwestorów o potencjalne przyspieszenie cyklu zacieśniania monetarnego, jednak ceny akcji będą w dalszym ciągu rosły dodaje.
Przyspieszenie globalnego wzrostu gospodarczego w 2014 roku będzie zasługą głównie rozwiniętych gospodarek. Inflacja poniżej celów wyznaczonych przez banki centralne pozwoli na utrzymanie rekordowo niskich stóp procentowych. Pierwsze podwyżki stóp w USA pojawią się według przewidywać ekspertów Domu Maklerskiego mBanku dopiero w 2015 roku. Wprzypadku Europejskiego Banku Centralnego i Banku Japonii prawdopodobne jest natomiast zwiększenie stymulacjimonetarnej jeszcze w pierwszym półroczu bieżącego roku. Rynkowe stopy procentowe powinny tylko nieznacznie zwyżkować w oczekiwaniu narozpoczęcie cyklu zacieśniania w roku 2015. Takie otoczenie sprzyja wzrostom cen akcji.
Nieco bardziej skomplikowana będzie zdaniem analityków Domu Maklerskiego mBanku sytuacja na rynkach wschodzących. Problemy Chin i Rosji to relatywnie słaby wzrost gospodarczy, Indie muszą radzić sobie z wysoką inflacją. W takim kontekście bardzo dobrze prezentować powinna się polska gospodarka. Składa się na to kilka czynników, ale szczególnie rolę odgrywa rosnący w siłę rynek wewnętrzny, perspektywa inwestycji infrastrukturalnych współfinansowanych przez Unię Europejską oraz duża ekspozycja eksportowa Polski na najsilniejsze kraje Unii Niemcy i Wielką Brytanię.
Niewiele, jak na rynek wschodzący, czynników ryzyka oraz silna konsumpcja wewnętrzna powinny przyciągnąć do Polski kapitał inwestorów zagranicznych. Sprzyjał będzie temu również mniejszy wpływ OFE na ceny akcji zdaniem ekspertów Domu Maklerskiego mBanku dobre perspektywy dla rynku spowodują, że fundusze utrzymają wysoki udział ryzykownych aktywów, a co za tym idzie nadmierna podaż nie obniży cen. Liderami wzrostów powinny być spółki z branż dobrze eksponowanych na wewnętrzne ożywianie gospodarcze, liderzy w swoich sektorach oraz spółki których wyceny poparte są poprawą wyników finansowych. Wśród rekomendacji analityków Domu Maklerskiego mBanku znalazły się: PKO BP, ING BSK, Bank Handlowy, Impexmetal, Tarczyński, Amika, Ergis, Kruszwica, Mercor, Selena, Relpol, Seco Warwick, Vistal, Zetkama, Robyg, Dom Development, Echo Investment, Capital Park, PKN oraz KGHM.
Oczywiście dla pozytywnego scenariusza, który wydaje się najbardziej prawdopodobny, istnieje kilka realnych zagrożeń. Dla peryferyjnych państw Strefy Euro oraz niektórych rynków wschodzących dużym problemem byłyby podwyżki stóp procentowych w USA. Oznaczałoby to podbicie stóp rynkowych i potencjalne kłopoty z finansowaniem deficytów. Istotne pogorszenie danych makro w Strefie Euro to z kolei czarny scenariusz dla Francji, Włoch i Grecji. Spadek zaufania inwestorów, którzy kupują obligacje spowodowałby obniżenie przez agencje ratingowe ocen kredytowych dużych krajów, a w przypadku Grecji mógłby doprowadzić do ponownego bankructwa. Nerwowe reakcje inwestorów mogą wywołać także, zaplanowane na maj, wybory do Parlamentu Europejskiego. Ewentualne wysokie poparcie dla partii o eurosceptycznym nastawieniu utrudnią integrację, szczególnie w zakresie unii bankowej i fiskalnej. Główne czynniki ryzyka w Polsce to zmiana alokacji w portfelach OFE oraz przyszłoroczne wybory parlamentarne. Gdyby fundusze zdecydowały się obniżyć udział akcji w swoich portfelach do minimalnych 75 proc., bardzo wysoka podaż znacznie obniży ceny. Trudniejsze do przewidzenia są skutki wyborów, które odbędą się w 2015 roku. Potencjalne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości może skutkować wejściem Polski na ścieżkę węgierską. Taka perspektywa bez wątpienia wywoła nerwowe reakcje części inwestorów.