Przyspieszenie gospodarki w latach 2014-2015 obejmie małe i średnie firmy, wzrośnie też konsumpcja i zatrudnienie. Tak prognozuje Bank Millennium, w którym kredyty korporacyjne są najszybciej rosnącą grupą. Firmy mają jeszcze sporo oszczędności na depozytach, które także mogą przeznaczyć na nowe inwestycje. Bank chce wykorzystać dobrą koniunkturę do zwiększenia udziału w polskim rynku.
W pierwszym kwartale roku bank odnotował dynamiczne wzrosty w obszarze finansowania przedsiębiorstwo. Portfel kredytowy zwiększył się o ponad 16 proc. w ujęciu rocznym.
– Kredyty korporacyjne rozwijają się bardzo dobrze. To efekt wzrostu inwestycji i zwiększenia skali obrotów handlowych. Widzimy wzrost w kredytach korporacyjnych, leasingu oraz w faktoringu. Bardzo optymistycznie patrzymy na rozwój biznesu korporacyjnego w ciągu najbliższych dwóch lat – mówi Joao Bras Jorge, prezes zarządu Banku Millennium. – Przewidujemy dynamiczny rozwój polskiej gospodarki, która zawsze dobrze sobie radziła, ale teraz będzie jeszcze bardziej wspomagana poprzez ożywienie w gospodarce UE.
Już w trzecim i czwartym kwartale 2013 r. inwestycje brutto rosły znacznie szybciej niż prognozował Narodowy Bank Polski. W ujęciu rocznym w czwartym kwartale zwiększyły się one o 1,4 proc., a NBP spodziewał się wzrostu o 0,6 proc. Z danych GUS wynika, że inwestycje w pierwszym kwartale wzrosły o 10,7 proc. w ujęciu rocznym. W kolejnych kwartałach można spodziewać się dalszego przyspieszenia. To dlatego, że w pierwszym kwartale br. według wstępnych szacunków GUS PKB wzrósł realnie o 3,4 proc. w ujęciu rocznym. Świadczy o tym również szybszy wzrost kredytów korporacyjnych niż konsumpcyjnych, choć i tam widać stopniową poprawę dynamiki.
– Rynek kredytów hipotecznych delikatnie rośnie. To oczywiste, że szybko nie wrócimy do jego wielkości sprzed kryzysu, ale są sygnały świadczące o jego systematycznym wzroście. Kredyty konsumpcyjne rosną stopniowo, to idzie w parze ze wzrostem konsumpcji, który ma miejsce i sądzimy, że będzie miał miejsce w przyszłości – prognozuje Joao Bras Jorge.
Według prezesa Banku Millennium konflikt na Ukrainie jest dużym wyzwaniem, ale ma bardziej podłoże geopolityczne niż gospodarcze. W rezultacie ekonomiści banku należącego do portugalskiego Millennium BCP nie spodziewają się, że zahamuje on wzrost polskiej gospodarki, bo jest on w coraz mniejszym stopniu napędzany przez eksport.
– Gospodarka zawsze, a w każdym razie ostatnio, dobrze sobie radziła przy wsparciu eksportu, a teraz będzie sobie radzić dzięki prywatnej konsumpcji oraz inwestycjom firm – przewiduje Joao Bras Jorge.
Dzięki temu obserwowany obecnie wzrost ma być bardziej włączający, czyli wpływający na poprawę sytuacji szerszych grup pracowników i firm.
– Możemy mieć dynamiczne PKB dzięki eksportowi i wielkim firmom albo możemy mieć bardziej powszechny wzrost gospodarczy – a to jest dokładnie to, co my przewidujemy. Sądzimy, że najbliższe dwa lata, czyli 2014 i 2015, to będzie czas mocnego wzrostu gospodarczego, który będzie można dostrzec na ulicach w postaci większej konsumpcji, wzrostu inwestycji, zmniejszenia bezrobocia, zwiększenia możliwości zatrudnienia – w taki sposób, że odczują go ludzie – uważa Bras Jorge.
Podstawą do takich prognoz mogą być pozytywne tendencje, które są widoczne także po stronie depozytów bankowych. W przypadku gospodarstw domowych, szybko rośnie ich wartość, natomiast firmy mogą zacząć je redukować. Według prezesa Banku Millennium optymizm panujący wśród przedsiębiorstw może sprawić, że sięgną one po wolne środki na kontach bankowych, by przeznaczyć je na swój rozwój.
– Mieliśmy duży wzrost depozytów w segmencie klientów indywidualnych – o 9 proc. w ciągu roku. To bardzo dobry wynik. Naszym zdaniem ten obszar w dalszym ciągu będzie sobie dobrze radził i będziemy notować dalszy wzrost depozytów. Być może wśród klientów korporacyjnych będziemy obserwować pewną redukcję depozytów, bo patrzą oni pozytywnie na perspektywy gospodarki i mogą przeznaczyć wolne środki na inwestycje lub przejęcia – przewiduje prezes Millennium.
W ostatnich latach spółka córka Millennium BCP koncentrowała się na poprawie rentowności, co było spowodowane m.in. trudną sytuacją w sektorze bankowym w Europie. Przyspieszająca polska gospodarka ułatwia teraz realizację kolejnego etapu strategii banku – wzrostu liczby klientów. Temu ma służyć m.in. nowa oferta. Jednym z obszarów, które będą zyskiwały na znaczeniu w walce o klienta, jest bankowość mobilna, która stopniowo będzie zwiększała swój udział w bankowości.
– Będzie ona tak ważna w bankowości, jak obecnie jest internet. Inwestujemy i robimy bardzo dużo w kwestii operacji mobilnych, a systemy, które już teraz mamy, są jednymi z najlepszych na rynku. Wciąż będziemy jednak inwestować w nowe mobilne platformy – zapowiada Joao Bras Jorge.
Newseria.pl
– Kredyty korporacyjne rozwijają się bardzo dobrze. To efekt wzrostu inwestycji i zwiększenia skali obrotów handlowych. Widzimy wzrost w kredytach korporacyjnych, leasingu oraz w faktoringu. Bardzo optymistycznie patrzymy na rozwój biznesu korporacyjnego w ciągu najbliższych dwóch lat – mówi Joao Bras Jorge, prezes zarządu Banku Millennium. – Przewidujemy dynamiczny rozwój polskiej gospodarki, która zawsze dobrze sobie radziła, ale teraz będzie jeszcze bardziej wspomagana poprzez ożywienie w gospodarce UE.
Już w trzecim i czwartym kwartale 2013 r. inwestycje brutto rosły znacznie szybciej niż prognozował Narodowy Bank Polski. W ujęciu rocznym w czwartym kwartale zwiększyły się one o 1,4 proc., a NBP spodziewał się wzrostu o 0,6 proc. Z danych GUS wynika, że inwestycje w pierwszym kwartale wzrosły o 10,7 proc. w ujęciu rocznym. W kolejnych kwartałach można spodziewać się dalszego przyspieszenia. To dlatego, że w pierwszym kwartale br. według wstępnych szacunków GUS PKB wzrósł realnie o 3,4 proc. w ujęciu rocznym. Świadczy o tym również szybszy wzrost kredytów korporacyjnych niż konsumpcyjnych, choć i tam widać stopniową poprawę dynamiki.
– Rynek kredytów hipotecznych delikatnie rośnie. To oczywiste, że szybko nie wrócimy do jego wielkości sprzed kryzysu, ale są sygnały świadczące o jego systematycznym wzroście. Kredyty konsumpcyjne rosną stopniowo, to idzie w parze ze wzrostem konsumpcji, który ma miejsce i sądzimy, że będzie miał miejsce w przyszłości – prognozuje Joao Bras Jorge.
Według prezesa Banku Millennium konflikt na Ukrainie jest dużym wyzwaniem, ale ma bardziej podłoże geopolityczne niż gospodarcze. W rezultacie ekonomiści banku należącego do portugalskiego Millennium BCP nie spodziewają się, że zahamuje on wzrost polskiej gospodarki, bo jest on w coraz mniejszym stopniu napędzany przez eksport.
– Gospodarka zawsze, a w każdym razie ostatnio, dobrze sobie radziła przy wsparciu eksportu, a teraz będzie sobie radzić dzięki prywatnej konsumpcji oraz inwestycjom firm – przewiduje Joao Bras Jorge.
Dzięki temu obserwowany obecnie wzrost ma być bardziej włączający, czyli wpływający na poprawę sytuacji szerszych grup pracowników i firm.
– Możemy mieć dynamiczne PKB dzięki eksportowi i wielkim firmom albo możemy mieć bardziej powszechny wzrost gospodarczy – a to jest dokładnie to, co my przewidujemy. Sądzimy, że najbliższe dwa lata, czyli 2014 i 2015, to będzie czas mocnego wzrostu gospodarczego, który będzie można dostrzec na ulicach w postaci większej konsumpcji, wzrostu inwestycji, zmniejszenia bezrobocia, zwiększenia możliwości zatrudnienia – w taki sposób, że odczują go ludzie – uważa Bras Jorge.
Podstawą do takich prognoz mogą być pozytywne tendencje, które są widoczne także po stronie depozytów bankowych. W przypadku gospodarstw domowych, szybko rośnie ich wartość, natomiast firmy mogą zacząć je redukować. Według prezesa Banku Millennium optymizm panujący wśród przedsiębiorstw może sprawić, że sięgną one po wolne środki na kontach bankowych, by przeznaczyć je na swój rozwój.
– Mieliśmy duży wzrost depozytów w segmencie klientów indywidualnych – o 9 proc. w ciągu roku. To bardzo dobry wynik. Naszym zdaniem ten obszar w dalszym ciągu będzie sobie dobrze radził i będziemy notować dalszy wzrost depozytów. Być może wśród klientów korporacyjnych będziemy obserwować pewną redukcję depozytów, bo patrzą oni pozytywnie na perspektywy gospodarki i mogą przeznaczyć wolne środki na inwestycje lub przejęcia – przewiduje prezes Millennium.
W ostatnich latach spółka córka Millennium BCP koncentrowała się na poprawie rentowności, co było spowodowane m.in. trudną sytuacją w sektorze bankowym w Europie. Przyspieszająca polska gospodarka ułatwia teraz realizację kolejnego etapu strategii banku – wzrostu liczby klientów. Temu ma służyć m.in. nowa oferta. Jednym z obszarów, które będą zyskiwały na znaczeniu w walce o klienta, jest bankowość mobilna, która stopniowo będzie zwiększała swój udział w bankowości.
– Będzie ona tak ważna w bankowości, jak obecnie jest internet. Inwestujemy i robimy bardzo dużo w kwestii operacji mobilnych, a systemy, które już teraz mamy, są jednymi z najlepszych na rynku. Wciąż będziemy jednak inwestować w nowe mobilne platformy – zapowiada Joao Bras Jorge.
Newseria.pl