Kolejny szczyt G20, nieformalnej grupy bogatych państw, odbędzie się w Brisbane w Australii. Okazuje się, że pomimo trwającego na Ukrainie konfliktu oraz sankcji nakładanych na Rosję, na szczycie pojawi się Władimir Putin.
Obecność Putina podczas szczytu w australijskim Brisbane stała pod znakiem zapytania. To efekt konfliktu na Ukrainie oraz sankcji nakładanych przez Zachód. Tymczasem okazuje się, że rosyjski prezydent prawdopodobnie otrzyma zaproszenie na szczyt G20. Zdaniem gospodarza tego wydarzenia, takie było "stanowcze życzenie" pozostałych państw członkowskich.
- Skonsultowaliśmy się z wieloma krajami i oczekują one obecności Rosji na szczycie. Jest członkiem G20 i powinna w nim uczestniczyć, aby pomóc w rozwiązaniu napięć geopolitycznych. Jeśli jedna ze stron ma być wykluczona z jakichś powodów, to zgodę na to muszą wyrazić wszystkie kraje członkowskie - powiedział Joe Hockey, minister skarbu Australii, która na zasadzie rotacji przewodzi w tym roku G20.
TVN 24
- Skonsultowaliśmy się z wieloma krajami i oczekują one obecności Rosji na szczycie. Jest członkiem G20 i powinna w nim uczestniczyć, aby pomóc w rozwiązaniu napięć geopolitycznych. Jeśli jedna ze stron ma być wykluczona z jakichś powodów, to zgodę na to muszą wyrazić wszystkie kraje członkowskie - powiedział Joe Hockey, minister skarbu Australii, która na zasadzie rotacji przewodzi w tym roku G20.
TVN 24