Twórcy urządzenia o nazwie Anura założyli, że ich produkt ma być dostępny dla jak największej liczby klientów. Dofinansowując kampanię na Kickstarterze kwotą 175 dolarów, można w zamian otrzymać drona wielkości dysku przenośnego, który po wyjęciu z kieszeni i rozłożeniu skrzydeł jest gotowy do lotu. By obniżyć jego cenę, zamiast pilota do kontroli, za który zazwyczaj trzeba osobno zapłacić, użytkownik potrzebuje tylko swojego smartfona i aplikacji. Dzięki kamerze zamontowanej w dronie, która może fotografować lub nagrywać obaz w rozdzielczości 720x1280 HD, na ekranie telefonu bezpośrednio widzimy dokładnie to, co Anura. Na 15 dni przed końcem zbiórki, projekt Jasona Lama i jego dwóch wspólników otrzymał ponad 152 tys. dolarów, przewyższając pierwotne założenia o 52 tys. Tylko w Kickstarterze podobnych kampanii jest ponad 140, a najdroższa z nich uzbierała ponad 1,3 mln dolarów, oferując możliwość automatycznego śledzenia. Firma Nixie zdobyła w konkursie Intela 500 tys. dolarów za produkcję helikopterka zakładanego na rękę... jak zegarek. Konstrukcja napędzana jest mikrokomputerem wielkości znaczka pocztowego (Intelowskiej produkcji czip Edison), a po „zrzuceniu” jej z dłoni energicznym ruchem skrzydła rozwijają się i „dronik” gotowy jest wykonać nam zdjęcie lub nagrać wideo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.