Polska Agencja Kosmiczna chce pomagać rodzimym przedsiębiorcom w zdobywaniu zamówień związanych z europejskimi programami badań kosmosu. Prezes PAK liczy, że dzięki europejskim kontraktom kosmicznym do polskich firm wróci co najmniej składka, jaką Polska płaci co roku Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Polska wnosi na europejskie programy badania kosmosu 30 mln euro rocznie. To niespełna 1 proc. budżetu ESA, więc zyskać można znacznie więcej. Tym bardziej, że światowy budżet badań kosmicznych szacowany jest na 300 mld dolarów.
– Agencja ma trochę uporządkować sytuację w sektorze kosmicznym w Polsce – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor prof. Marek Banaszkiewicz, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. – Jest organem koordynującym wiele działań, które różne podmioty państwowe, stowarzyszenia czy inne organizacje podejmują. Pierwszorzędnym celem jest jednak doprowadzenie do tego, żeby efektywnie odzyskiwać pieniądze z Europejskiej Agencji Kosmicznej, z naszej składki.
Już teraz Polska Agencja Kosmiczna zamierza wdrożyć kilka programów, które chce kontynuować w przyszłym roku. Pierwszy z nich to pomoc w aplikacjach o projekty Europejskiej Agencji Kosmicznej dla małych i średnich przedsiębiorstw.
– Ten program uruchomimy lada dzień – informuje prof. Marek Banaszkiewicz. – Chcemy zapewnić eksperckie wsparcie tym przedsiębiorstwom, które po raz pierwszy albo po raz drugi startują w konkursach ESA i borykają się z wieloma problemami, pisząc ofertę. Mamy także w planach stworzenie czy ogłoszenie konkursu na kilka studiów wykonalności – głównie dla pionu wojskowego – dotyczących dużych rozwiązań satelitarnych czy projektów naziemnych wspierających obronność i bezpieczeństwo.
Polska przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej trzy lata temu i jako nowy członek Agencji może liczyć na wsparcie. Między innymi na 5-letni program przetargów, w ramach którego co najmniej 45 proc. płaconej przez Polskę składki ma wrócić do kraju w postaci kontraktów. To oznacza spore możliwości zdobycia kontraktów różnego typu.
– To zależy, z czym te małe i średnie firmy chciałyby do ESA wyjść, tzn. my tu nie stawiamy żadnych ograniczeń, to mogą być zarówno technologie kosmiczne, jak i aplikacje, czyli zastosowania – tłumaczy prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. Dodaje jednak, że to nie wszystko: – Mamy w planach od przyszłego roku także wsparcie również aplikacji do Horyzontu 2020. Tu rozumiem, będziemy ściśle współpracować z Krajowym Punktem Kontaktowym [dla programu ramowego Horyzont 2020 – red.].
W ramach programu Horyzont 2020 Bruksela chce przeznaczyć w latach 2014-2020 na badania naukowe i innowacje prawie 80 mld euro. Horyzont 2020 to największy w historii program finansowania nauki w Unii Europejskiej. Jego celem jest, jak wyjaśnia polskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, stworzenie spójnego systemu finansowania innowacji: od koncepcji naukowej, poprzez etap badań, aż po wdrożenie nowych rozwiązań, produktów czy technologii.
Newseria.pl