Zdaniem korespondenta "The Economist", najgorzej jest z usługami, np. transportem. Radykalnej reformy wymaga system edukacji czy sądownictwo.
Natomiast, jak stwierdził na czwartkowym spotkaniu, "w tych dziedzinach, w których jest najlepiej, Polska dorównuje innym krajom. Najlepsze polskie firmy są bardzo konkurencyjne, najlepsi polscy programiści wygrywają konkursy Top Coder (prestiżowe międzynarodowe konkursy dla informatyków)".
W raporcie podkreślono też, że dzięki wejściu Polski do UE zmieniły się warunki działania dla polskich firm. "Podczas gdy wcześniej były one odizolowane przez bariery celne, teraz mogą sprzedawać swoje towary gdzie tylko chcą" - stwierdził autor raportu.
"Z raportu wyłania się obraz kraju, który ma wielkie szanse przed sobą. Ich wykorzystanie wymaga jednak zmian pewnych politycznych decyzji" - komentował wiceprezes Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.
"Przedstawiony tu obraz Polski jest bardzo uczciwy" - uznał główny ekonomista PricewaterhouseCoopers, prof. Witold Orłowski. Jak dodał, jest to obraz "kraju dziwnego, o różnych prędkościach. Raport pokazuje kraj, który ma szanse być bardzo dobrym krajem do życia, do inwestowania".
Kilka stron raportu poświęcono obecnemu rządowi. Napisano m.in., że obecne społeczno-konserwatywne stanowisko rządu i niekompetencja w dziedzinie PR nie zasługują na tak ostrą krytykę, z jaką się spotykają w kraju i za granicą.
Autor raportu zauważa m.in., że nowe władze poważnie podchodzą do sprawy wykorzenienia w Polsce korupcji z życia społecznego i gospodarczego.
Poprzedni taki raport "The Economist" wydrukował w 2001 r.
pap, ss