Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 29 kwietnia orzeczenie, które jednoznacznie przerzuca na banki krajowe, odpowiedzialność za decydowanie o legalności umów na kredyty walutowe. Sprawę zainicjowały pytania Sądu Okręgowego w Gdańsku, który zwrócił się z wątpliwością dotyczącą orzekania w tej kwestii. Polski sąd chciał poznać opinię, czy możliwe jest oceniania, czy w umowach frankowych zawarte są nieuczciwe warunki. TSUE twierdzi, że o tym i o utrzymaniu się ewentualnej umowy w mocy, mogą decydować sądy krajowe.
PKO BP proponuje frankowiczom ugodę
Jeszcze przed orzeczeniem TSUE zarząd PKO Banku Polskiego zdecydował o zabezpieczeniu 6,7 mld zł na specjalnym funduszu, który miał pokryć koszty ewentualnych ugód z posiadaczami kredytów hipotecznych indeksowanych do franka szwajcarskiego. Skutek finansowy wykazano w wynikach finansowych za 2020 rok. Bank podał, że zamiast planowanego zysku na poziomie 2,65 mld zł, instytucja zakończyła rok ze stratą 2,5-2,6 mld złotych. Miało to wpływ na wyniki całego polskiego sektora bankowego, które były najgorsze od 23 lat.
Największy polski bank zwrócił się do Sądu Okręgowego w Warszawie z informacją, że do końca czerwca 2021 roku przedstawi propozycje ugód tym klientom, którzy postanowili zwrócić się w tej sprawie do sądu. Zarząd zaznaczył jednak, że zrobi to tylko w tych przypadkach, w których zdaniem banku zawarcie umowy będzie możliwe. Obecnie w sądach toczy się blisko 2500 spraw dotyczących kredytów walutowych, w których stroną jest PKO BP.
Czytaj też:
W PKO BP będą „masowe” ugody z frankowiczami