Do wygrania 16 samochodów. W środę finał loterii spisu powszechnego

Do wygrania 16 samochodów. W środę finał loterii spisu powszechnego

Spis powszechny
Spis powszechny 
W środę odbędzie się wielki finał loterii Narodowego Spisu Powszechnego. Do rozlosowania jest 16 samochodów osobowych.

W środę 14 lipca w samo południe odbędzie się losowanie nagród głównych w loterii Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań. Szczęścia postanowiło spróbować ponad milion dwieście tysięcy osób– najwięcej zgłoszeń pochodzi z województw wielkopolskiego, śląskiego i mazowieckiego.

Dotychczas przeprowadzono sześć losowań nagród I i II stopnia, tj. kart przedpłaconych o wartości 1000 i 500 zł. Do tej pory 1440 zwycięzców zgarnęło w sumie 960 000 zł.

14 lipca wylosowanych zostanie 16 osób (po jednej na każde województwo), które otrzymają samochody Toyota Yaris. Transmisję z losowania można będzie oglądać na kanałach GUS-u na Facebook-u i YouTube.

Polacy się nie spisują, bo „RODO i telemarketerzy”

Loteria miała zachęcić Polaków do udziału w Narodowym Spisie Powszechnym. Biorąc pod uwagę, że do tej pory obowiązek wypełniło zaledwie 40 proc. zobowiązanych, trudno mówić o sukcesie akcji.

Prezes GUS został zapytany przez „Dziennik Gazetę Prawną”, dlaczego Polacy z taką niechęci, by nie powiedzieć, wrogością, odnoszą się do spisu. Jego zdaniem jednym z powodów jest generalnie niskie zaufanie Polaków do państwa.

Przyczyniły się do tego między innymi patomarketingowe firmy, które wydzwaniają na potęgę do wszystkich, próbując coś oferować. Ludzie są tym zmęczeni. Rachmistrzom trudno jest prowadzić wywiady przez telefon, bo wiele osób jest po prostu zrażonych do tej form y – powiedział dr Dominik Rozkrut.

Swoje zrobiło też… RODO. W mediach poświęcono mu tak wiele uwagi, że dziś wielu Polaków jest przekonanych, że żadne instytucje nie muszą podawać danych żadnym instytucjom, „bo RODO”. Tymczasem ma ono wiele wyłączeń i jednym z nich są cele statystyczne.

Spotykamy się na przykład z zarzutem, że niepotrzebnie zbieramy numery PESEL. Pół żartem, pół serio odpowiadam, że my ich nie zbieramy, bo już je mamy, ale podanie ich jest potrzebne, aby odnotować, kto wziął udział w spisie – powiedział dr Rozkrut.

Czytaj też:
Polacy nie ufają państwu i unikają spisu powszechnego. Są już pierwsze wnioski o ukaranie

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl