W pierwszej tarczy finansowej Państwowy Fundusz Rozwoju wypłacił 61 mld zł. O ile mechanizm tarcz antykryzysowych był w wielu miejscach krytykowany przez przedsiębiorców, to zasadniczo tarcza finansowa została oceniona jako dobrze zaplanowana, a pieniądze wypłacane były bardzo szybko. PFR założył, że będzie wypłacał pieniądze możliwie szybko po wpłynięciu wniosku i dopiero później skontroluje, czy firma rzeczywiście spełniła wszystkie wymogi, by skorzystać z pomocy.
Kontrole już trwają. W programie „Money. To się Liczy” szef PFR Paweł Borys powiedział, że do tej pory zobowiązano przedsiębiorców do zwrotu 1,2 mld zł z tytułu nienależnie pobranej subwencji.
– Nieprawidłowości dotyczą mniej niż 1 proc. beneficjentów z tarczy – poinformował.
Często przyczyną nieprawidłowości jest błędne zakwalifikowanie podmiotu składającego wniosek jakomałego lub średniego przedsiębiorcę. Do zwrotu zobowiązani zostali na przykład komornicy, którzy w ogóle nie są przedsiębiorcami.
Do września podmioty, które otrzymały pomoc, mogą wnioskować o umorzenie subwencji w całości lub części.
– Decyzje o umorzeniu subwencji wydaliśmy w odniesieniu do 290 tys. firm spośród 250 tys., które je otrzymały. To prawie 85 proc. beneficjentów. Zbliżamy się do końca procesu rozliczenia tarczy. Proces przebiega sprawnie – podsumował szef PFR.
Łączna kwota umorzonych subwencji wyniosła do tej pory 53 mld zł, a średnie umorzenie wynosi 60 proc.
Czytaj też:
Przedsiębiorcy zagubieni. Nadal nie widzą, co z podatkiem od tarczy finansowej PFR