Do sklepów trafi cebula, przy której nie będziemy płakać. Czy to się przyjmie?

Do sklepów trafi cebula, przy której nie będziemy płakać. Czy to się przyjmie?

Cebula
Cebula 
Do brytyjskich sklepów trafi cebula, która nie posiada enzymu powodującego, że płaczemy w czasie obierania. Jedna sztuka będzie około 4-krotnie droższa od zwykłej żółtej cebuli i to może spowodować, że klienci pozostaną przy znanych sobie odmianach.

Naukowcy stworzyli nową odmianę cebuli. Jej wyższość nad innymi zamyka się w nie w smaku, a w nietypowych właściwościach – nie powoduje płaczu podczas krojenia. Cebula Sunion ma trafić do brytyjskich sklepów za kilka dni. Ci ciekawe, media już w 2018 roku informowały, że nietypowa odmiana „lada dzień” znajdzie się w sprzedaży, ale jak widać po drodze pojawiły się jakieś problemy.

Dlaczego płaczemy przy obieraniu cebuli?

W czasie krojenia uwalniane są pewne enzymy. W efekcie powstaje gaz, który powoduje łzawienie oczu. Na zapobieganie łzom przy krojeniu cebuli ludzie wymyślili różne, mniej lub bardziej skuteczne, sposoby. Niektórzy przed krojeniem zanurzają ją w zimnej, a najlepiej lodowatej wodzie. Drażniące opary zaczną reagować już w wodzie, która je zneutralizuje, a niska temperatura osłabia działanie ostrego gazu. Innym wystarczy zmoczenia noża, którego będą używać. W sklepach są też dostępne specjalne gogle i okulary do krojenia cebuli. Bez problemu kupimy je również w polskich sklepach internetowych.

Czy „bezłzawa” cebula spotka się z ciepłym przyjęciem? Problemem, przewiduje The Guardian, może być jej cena. Jedna sztuka będzie kosztowała około 50 pensów (2,7 zł) – to dużo więcej niż najtańsza i najbardziej popularna żółta cebula (14 pensów).