Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył łącznie ponad 2,1 mln zł kary na producentów męskiej odzieży wizytowej: Kubenz, Recman i Dastan Logistics (odpowiednio było to 962 068 zł, 1 105 428 zł, oraz 42 930 zł). Powód? Wprowadzanie klientów w błąd. Okazuje się, że etykiety o składzie ubrań nie pokrywały się z rzeczywistością. Potwierdziły to kontrole Inspekcji Handlowej, które przeprowadzono między październikiem 2019 roku a styczniem 2020 roku. Inspektorzy pobrali przykładowe koszule, marynarki, garnitury do badań laboratoryjnych, gdyż – jak zaznacza UOKiK – tylko w ten sposób można sprawdzić prawdziwy skład ubrań.
– Konsument nie ma możliwości samodzielnej weryfikacji składu odzieży, ufa zatem informacjom zamieszczonym na etykiecie. Odpowiedzialność za to, aby były one prawidłowe spoczywa tylko i wyłącznie na producencie – etykiety nie mogą wprowadzać w błąd. W przeciwnym razie konsument nieświadomie kupuje produkt niezgodny z jego oczekiwaniami jakościowymi i przepłaca za gorszą jakość. Gdyby konsumenci wiedzieli, że w marynarce oferowanej jako „wełniana” nie ma w ogóle wełny, mogliby zrezygnować z zakupu – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Przykłady nieprawidłowości
Badania laboratoryjne potwierdziły, że skład odzieży podany na etykiecie nie zgadzał się z rzeczywistym. Poniżej kilka przykładów wykrytych nieprawidłowości:
- Kubenz: garnitur Prom. Na etykiecie 80 proc. wełny, 20 proc. poliestru, podszewka: 100 proc. wiskoza. Badania laboratoryjne: 80,3 proc. poliestru, 19,7 proc. wiskozy, podszewka całkowicie z poliestru;
-
Kubenz: marynarka Gilera. Na etykiecie: 75 proc. wełny, 25 proc. poliestru, podszewka 100 proc. wiskoza. Badania laboratoryjne: 82,6 proc. poliestru, 15,5 proc. wiskozy, 1,9 proc. elastanu. Podszewka całkowicie z poliestru;
-
Recman: koszula męska Saverne2. Na etykiecie: 80 proc. bawełny, 20 proc. poliestru. Badania laboratoryjne: 53,3 proc. bawełny, 46,7 proc. poliestru.
UOKiK podaje, że firmy Recman i Kubenz zmieniły oznaczenie produkowanych ubrań na zgodne z rzeczywistym składem, w związku z tym praktyka ta została przez nich zaniechana, co potwierdziły przeprowadzone w sierpniu zeszłego roku dodatkowe badania laboratoryjne. Z kolei Dastan Logistics zmieniał oznaczenia produktów jedynie w odniesieniu do tych, których skład nie zgadzał się z wynikami badań laboratoryjnych, dlatego w decyzji nałożono na tego przedsiębiorcę nakaz zaprzestania stosowania praktyki z rygorem natychmiastowej wykonalności.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
UOKiK zachęca Polaków do bojkotu produktów z Rosji i Białorusi. Znamy ich kody kreskowe