Intel jednak pozostaje w Rosji. Efekt gróźb

Intel jednak pozostaje w Rosji. Efekt gróźb

Intel
IntelŹródło:Flickr
Mimo wcześniejszych zapowiedzi Intel nie wycofał się z Rosji i nie zatrzymał produkcji. To najprawdopodobniej efekt gróźb ze strony Kremla.

Dziś mija 40. dni od rozpoczęcia ataku Rosji na Ukrainę. Atak ten wywołał niemal natychmiastową reakcję Zachodu, który nałożył na agresora szereg sankcji. Zareagowały również funkcjonujące od lat w Rosji znane marki, spośród których wiele zdecydowały o zawieszeniu działalności w tym kraju.

Do niedawna wydawało się, że do grona tych firm należy Intel. Na początku marca amerykański gigant IT ogłosił, że w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę wstrzymuje dostawy produktów dla swoich klientów w Rosji i na Białorusi.

Tymczasem okazuje się, że producent urządzeń elektronicznych i podzespołów komputerowych Intel w Niżnym Nowogrodzie nadal funkcjonuje (działające tam laboratorium jest jednym z największych ośrodków badawczo-rozwojowych oprogramowania zabezpieczającego Intela w Europie), o czym informuje państwowa inspekcja pracy w obwodzie niżnonowogrodzkim.

Groźby zadziałały

– Największy producent procesorów komputerowych i oprogramowania, Intel A / O, nie przeprowadza zmian organizacyjnych i kadrowych, nie zawiesza działalności, pracownicy nie są wysyłani na urlopy bez wynagrodzenia z inicjatywy pracodawcy – informuje inspekcja, cytując oświadczenie Intela.

Dlaczego Intel zmienił zdanie? Jak zauważa „Rzeczpospolita”, to efekt interwencji inspekcji pracy, która na polecenie Kremla przesłała firmie ostrzeżenie o „niedopuszczalności łamania prawa pracy” (w wypadku wycofania się z rosyjskiego rynku). Podobne pisma inspekcja wysyła do wielu innych zagranicznych firm. Pojawiają się w nich groźby dotyczące nacjonalizacji majątku w wypadku wstrzymania produkcji, zwolnienia pracowników i wycofania się z Rosji.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Kolejne sankcje coraz bardziej kosmetyczne. Polscy dyplomaci rozczarowani