Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński udzielił wywiadu serwisowi Business Insider Polska. Rozmowy dotyczy m.in. inflacji i dalszych decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) odnośnie stóp procentowych. Szef Banku Centralnego prognozuje, że w sierpniu inflacja może jeszcze nieznacznie wzrosnąć, ale po wakacjach „powinna się jednak znaleźć w trendzie spadkowym” i RPP musi „wybrać taki moment, kiedy zatrzymujemy cykl podwyżek stóp procentowych”. W dalszej części rozmowy Glapiński mówi o wariantach, których można spodziewać się podczas wrześniowego posiedzenia Rady.
Co wydarzy się we wrześniu?
– Z dyskusji RPP może wyłonić się taki scenariusz, w którym podnosimy stopy procentowe jeszcze raz o 25 pb albo dwa razy po 25 pb. Nie można też jednak wykluczyć, że skończymy na razie podwyższanie stóp procentowych, ale jednocześnie nie wiążemy sobie rąk i nie ogłaszamy końca cyklu podwyżek. Działamy w sposób pragmatyczny – mówi Glapiński. – Sama podwyżka o 25 pb byłaby już sygnałem, że hamujemy cykl podwyżek, ale jeszcze się przyglądamy sytuacji i nie jesteśmy pewni, kiedy powiemy: czas na koniec cyklu – dodaje.
Prezes NBP przyznaje, że spodziewa się, iż w styczniu przyszłego roku inflacja znów znajdzie się na podwyższonym poziomie. Zaznacza jednak, że nie zmieni to natury procesów cenowych. Pytany, czy w związku z tym nie będzie konieczna reakcja w postaci kolejnych podwyżek stóp procentowych, Glapiński potwierdza. – Tak, bo nie będziemy mogli na to wpłynąć polityką pieniężną. Klarowna sytuacja dla mnie i RPP byłaby wtedy, gdyby inflacja w wakacje zatrzymała się i następnie zaczęła spadać. W tej sytuacji nie podnosilibyśmy już dalej stóp procentowych. Natomiast zakładam, że tak komfortowej sytuacji nie będziemy mieli – mówi szef Banku Centralnego.
– Z mojego punktu widzenia, bardzo chciałbym, żeby taki scenariusz się zmaterializował i wierzę, że tak będzie: we wrześniu dochodzi do jeszcze jednej małej podwyżki stóp procentowych albo nic już nie robimy, a następnie obserwujemy, jak wskaźnik inflacji stopniowo się obniża w kolejnych miesiącach. Natomiast myślę, że w ostatnim kwartale przyszłego roku możliwa będzie już obniżka stóp procentowych – podsumowuje Glapiński.
Inflacja pod koniec roku na poziomie 14 proc.?
Pytany o to, jaki scenariusz inflacyjny przewiduje na najbliższe kwartały prezes NBP odpowiada, że z najnowszych prognoz krótkoterminowych wynika, że inflacja pod koniec roku może wynieść ok. 14 proc. – Szacunki ekonomiczne mówią, że w scenariuszu utrzymania tarcz antyinflacyjnych do końca 2024 r. i przy braku założeniu wyższych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną, w połowie 2023 r. zobaczylibyśmy już inflację na poziomie 5,8 proc., a na koniec przyszłego roku wyniosłaby 2,9 proc. W takim wariancie, przy założeniach, które przyjęto, średnioroczna inflacja w przyszłym roku wyniosłaby 6,8 proc., a w 2024 r. 4,1 proc. Jednak zmiany taryf URE czy modyfikacje albo częściowe wycofanie tarcz antyinflacyjnych, będą bardzo silnie rzutowały na przyszłą inflację. Nie jesteśmy tego w stanie przewidzieć – wyjaśnia Glapiński.
Czytaj też:
Kiedy skończą się podwyżki stóp procentowych? Członek RPP zdradza termin