Król Karol III budzi kontrowersje, ale z pewnością nie można zarzucić mu, że jest „eko” na pokaz. O kwestiach związanych z ochroną środowiska, czy zrównoważonego rozwoju nie tylko mówi na konferencjach, ale realnie działa, także w życiu osobistym.
(eko) król Karol III
W jego posiadłości – jak pisał serwis swiatoze.pl – wykorzystuje się kotły na biomasę, zamontowano ogniwa fotowoltaiczne i pompy ciepła oraz turbinę hydroelektryczną w płynącej obok rzece. Samochód księcia zasila biopaliwo na bazie biometanu, produkowanego np. z odpadów spożywczych. Nowy król nie wyrzuca butów, a oddaje do naprawy.
Karol III wykorzystuje własne posiadłości do tworzenia tam proekologicznych projektów. Dwa z nich to miasta Pondbury pod Dorchesterem w południowej Anglii oraz Nansleden pod Newquay w Kornwalii. Aktualnie powstaje trzecie eko-miasteczko – w sąsiedztwie niewielkiej miejscowości Faversham w hrabstwie Kent.
W tym roku syn Elżbiety II zapowiedział plan budowy nowej szkoły rolniczej dla młodzieży i dorosłych w Dumfries House w hrabstwie Ayrshire w południowo-zachodniej Szkocji. Jej zadaniem będzie wykształcenie nowej kadry pracowników branży rolniczej, zorientowanych na zrównoważone rolnictwo.
O tym, że nowy brytyjski król osobiście sięga po grabie, by uporządkować ogródek, pisała w swoich wspomnieniach żona byłego premiera Małgorzata Tusk. – Zostaliśmy zaproszeni do księcia Karola na kolację w zamku w Highgrove. W kącie ogromnej sieni stały kalosze, grabie, a na wieszaku wisiała kurtka przeciwdeszczowa, ponieważ w wolnych chwilach książę Karol sam przekopuje swoje grządki w ogrodzie. Honor Anglii na tym nie ucierpiał – pisała w książce „Między nami” Tusk.
Czytaj też:
Papież Franciszek wysłał telegram do króla Karola. „Zapewniam Waszą Wysokość o moich modlitwach”