Pod koniec zeszłego tygodnia prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin zaapelował, by Unia Europejska zniosła sankcje i uruchomiła gazociąg Nord Stream 2. – Jeśli wszystko jest takie trudne, weź i znieś sankcje na Nord Stream 2 - 55 mld metrów sześciennych na rok, wystarczy nacisnąć przycisk – i wszystko poszło – powiedział prezydent Rosji cytowany przez dziennik „Kommiersant”.
„Współpraca została bezpowrotnie zniszczona”
Wcześniej o uruchomieniu Nord Stream 2 mówił wiceszef Gazpromu. Takiej możliwości nie widzi Stephan Weil, premier Dolnej Saksonii, a w przeszłości m.in. przewodniczący Bundesratu. – Rosjanie już dawno spalili wszystkie mosty, a zrobili to, niszcząc najważniejszy atut partnerstwa: zaufanie – powiedział agencji DPA Weil. – Ta współpraca została bezpowrotnie zniszczona. I Zachód szybciej się z tego podniesie niż Rosja – dodał.
Niemiecki polityk podkreślił, że „gazociąg Nord Stream 2 nigdy nie zostanie uruchomiony”.
Przypomnijmy, że Nord Stream 2 to równoległy do uruchomionego w 2011 roku Nord Stream 1 gazociąg, który łączy Rosję i Niemcy. Według „Deutsche Welle” rurociąg o długości 1230 kilometrów wart jest 10 mld euro. Według pierwotnych założeń gaz miał popłynąć Nord Stream 2 w tym roku. Certyfikację wstrzymano jednak w lutym, po ataku Rosji na Ukrainę.
Pod koniec sierpnia Gazprom zawiesił dostawy gazu przez Nord Stream 1, rzekomo z powodów technicznych, co utrzymywał we wspomnianym wywiadzie sam Putin. Zachodni politycy nie mają jednak wątpliwości, że w rzeczywistości mamy do czynienia z szantażem energetycznym ze strony Kremla, w celu złagodzenia sankcji.
Czytaj też:
Zaskakujące działania skrajnej prawicy w Niemczech. Wycieczka polityków sponsorowana przez Kreml