– Jest kryzys, nie ma co ukrywać, jest ciężki kryzys i on dotyczy także Polski. Ale my przyjęliśmy dwa założenia: zbrojenia i socjal – to musi być utrzymane. Musimy wspierać rodziny, seniorów i niestety, musimy się zbroić – powiedział w ostatnich dniach prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami.
Piętnasta emerytura w 2023 roku?
Co może oznaczać zapowiedziane przez lidera partii rządzącej wsparcie dla seniorów? Dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego w rozmowie z Radiem Zet przewiduje, że całkiem prawdopodobne są dwie waloryzacje rent i emerytur w 2023 roku. Zdaniem eksperta emerytalnego nie wykluczone jest również wprowadzenie piętnastej emerytury, która – jak podkreśla Kolek – byłaby dla budżetu tańsza, a efekt marketingowy potencjalnie byłby wyższy. Problemem byłoby jednak znalezienie finansowania dla dodatkowych wypłat.
– Pan prezydent zapowiedział „piętnastkę”, ale pojawia się pytanie, w jaki sposób ją sfinansujemy. Jeśli z podwyżki podatków, to mamy do czynienia coraz bardziej z sytuacją, że pokolenie pracujące musi finansować zapowiedzi polityczne. Nadejdzie moment, że to pokolenie nie będzie w stanie podołać oczekiwaniom rządzących. Można to także zrobić na kredyt – tłumaczy ekspert emerytalny.
Kolek zwraca uwagę, że 2023 rok to rok wyborczy i najpewniej pojawi się kwestia drugiej waloryzacji rent i emerytur. Z inicjatywą może wyjść tu opozycja.
– Ponieważ jest to rok wyborczy, kwestia drugiej waloryzacji zapewne się pojawi. Może ją podjąć nawet opozycja, która złoży odpowiedni projekt do Sejmu. Czy PiS będzie chciał się tłumaczyć wyborcom, dlaczego nie dał im podwyżki, którą chciała dać nawet opozycja? W czasie kampanii wyborczej bardzo trudno będzie odmówić uchwalenia prawa, który da emerytom drugą podwyżkę – podkreśla szef Instytutu Emerytalnego.
„Piętnastka" już jest?
Przypomnijmy, że pomysł wypłaty piętnastej emerytury pojawił się w 2020 roku, w reelekcyjnej kampanii Andrzeja Dudy. Jak na razie przedstawiciele rządu odnoszą się do tej koncepcji z dystansem. W niedawnym wywiadzie dla TVP wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed zwracał uwagę, że swoistą "piętnastką" dla seniorów można uznać emeryturę bez podatku. – Tylko w tym roku koszt trzynastej i czternastej emerytury to prawie 25 mld zł dodatkowych środków jakie trafiły do emerytów i rencistów. Od tych kwot nie był potrącany podatek, jedynie składka zdrowotna – podkreślał wiceszef resortu rodziny i polityki społecznej.
Szwed zauważył, że wspomniane 25 mld zł, to kwota zbliżona do kosztów funkcjonowania programu 500 plus, gdy świadczenie przyznawano na drugie i kolejne dziecko (później program rozszerzono również na pierwsze dziecko).
Czytaj też:
Morawiecki w swoim podcaście zwrócił się do seniorów. Obiecał waloryzacjęCzytaj też:
Ukraińscy emeryci pobierają świadczenia z ZUS. Wiemy, ile wydaje Zakład